W szwajcarskim Mendrisio rozpoczęły się 76. mistrzostwa świata w kolarstwie szosowym. Nasza największa medalowa nadzieja związana jest z występem lidera polskiej reprezentacji Sylwestra Szmyda, który w niedzielnym wyścigu Elity mężczyzn ze startu wspólnego, zapowiada walkę o podium. Wierzę w to, że mogę zdobyć medal - powiedział Wojtkowi Słoniowi z redakcji sportowej RMF FM.

Wojciech Słoń: Jak oceniasz trasę wyścigu elity mężczyzn ze startu wspólnego?

Sylwester Szmyd: Trasa jest bardzo ciężka, selektywna. Wielu uważa, że to praktycznie trasa dla górali, z czym jednak pozwolę się nie zgodzić, a to z uwagi na dużą zmianę rytmu podczas jazdy. Tegoroczna trasa jest bardzo wymagająca. Będziemy jechać pod górkę, by po chwili zjeżdżać z górki, zakręty w lewo, zakręty w prawo, częściowo wąskie drogi i tak przez 262 kilometry. Nikt nie będzie narzekał na nudę, ale trzeba będzie uważać.

Wojciech Słoń: Czy o zdobyciu tytułu mistrza świata może decydować dyspozycja dnia ?.

Sylwester Szmyd: Z pewnością tak. Wyścig o mistrzostwo świata jest loterią. To wyścig jednodniowy. To sześć godzin spędzonych na danej trasie w określonym dniu. Możesz być najmocniejszym, ale w danym dniu, jak czujesz się trochę gorzej i prześpisz jakiś

odjazd, jest już po tobie i przepadłeś. Oczywiście potrzebne jest też szczęście. Ile to razy na wielu wyścigach czułem się bardzo mocny, a spodziewanego wyniku nie było. Sam też byłem świadkiem zwycięstw tych, którzy nie mieli dobrego dnia, a wygrali, bo tak się po prostu złożyło.

Wojciech Słoń: Prognozowanie zwykle nie ma jakiegokolwiek sensu ale czujesz, że możesz walczyć o podium?

Sylwester Szmyd: Stanę na starcie wierząc w to, że mogę walczyć o medal. W tym roku zwłaszcza po Mont Ventoux (pierwsze etapowe zwycięstwo w zawodowej karierze Szmyda ) postanowiłem sobie, że w każdym wyścigu pojadę z założeniem walki o medal. Pamiętajmy, że przed nami sześć godzin ogromnego wysiłku i tak naprawdę wszystko może się zdarzyć. To jest kolarstwo, to jest sport wyczynowy, tutaj nie ma układów i nic nie da się przewidzieć, ale naprawdę wierzę w to, że mogę zdobyć medal.