Trener Realu Madryt Jose Mourinho przyznał po zwycięskim meczu jego podopiecznych z Manchesterem United, że drużyna lepsza... przegrała. "Królewscy" pokonali wieczorem na Old Trafford "Czerwone Diabły" 2:1 i awansowali do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

Próbuję być uczciwy i moim zdaniem drużyna lepsza przegrała. Ale takie rzeczy się zdarzają. My graliśmy bardzo dobrze przez dziesięć minut, a oni nie potrafili na to odpowiedzieć grając w dziesiątkę - komentował mecz Mourinho. Manchester grał bardzo dobrze w obronie. Byli świetnie zorganizowani i sprawili nam mnóstwo kłopotów. Potrzebowaliśmy czegoś nowego. I to Modric zmienił przebieg meczu. Zawsze byłem przekonany, że to wielki piłkarz - dodał.

Komentując najbardziej kontrowersyjną sytuację spotkania - czerwoną kartkę dla Naniego za faul uniesioną nogą na Alvaro Arbeloi w 56. minucie, stwierdził: Na tak wyrównanym poziomie strata jednego zawodnika zmienia bardzo dużo. Był kontakt między Arbeloą a Nanim. Sędzia zdecydował się pokazać czerwoną kartkę. Być może powinien dać żółtą.

Na pomeczowej konferencji prasowej nie pojawił się trener gospodarzy sir Alex Ferguson. Zastąpił go asystent Mike Phelan, który uznał, że wykluczenie Naniego przez tureckiego arbitra Cuneyta Cakura było "decyzją nieprawdopodobną". Grać w jedenastu przeciwko Madrytowi jest trudne, a jeszcze trudniejsze - w dziesięciu. Jesteśmy bardzo rozczarowani. Nie rozumiemy, co się stało - stwierdził.

Manchester United przegrał 1:2, mimo że w 48. minucie objął prowadzenie, gdy do własnej bramki trafił Sergio Ramos. Od tej pory zaczęły się jednak nieszczęścia ekipy z Old Trafford. Najpierw czerwoną kartkę za faul zobaczył Nani, a między 66. i 69. minutą Real zdobył dwa gole. Pierwszego, po pięknym strzale, zdobył wprowadzony chwilę wcześniej Chorwat Luka Modric, a wynik ustalił z ostrego kąta Ronaldo.

(edbie)