Dwa lata temu transmisja mistrzostw świata w piłce nożnej na ekranie w pobliżu Kremla skończyła się zamieszkami. Jedna osoba zginęła, zniszczono setki samochodów i witryn sklepowych, zdemolowano wiele restauracji. Dlatego władze Moskwy zapowiedziały, że transmisji z mistrzostw Europy nie będzie.

Przyciągnąć kibiców i przy okazji zarobić postanowiły moskiewskie supermarkety. Jedna sieć obiecuje, że rozlosuje wśród klientów wycieczkę do Portugalii, druga zapewnia, że wypłaci rosyjskiej drużynie milion dolarów za awans do finału. Kolejna chce pokazywać mecze na ekranach umieszczonych nad półkami z jogurtem i groszkiem konserwowym.

Doskonale, fantastycznie - zachwycali się klienci supermarketu. Gorzej nie będzie, a dla ludzi to świetna propozycja, przyjdą na zakupy i będą mogli obejrzeć piłkę nożną - twierdzi kolejny klient i zauważa rezolutnie: Bywa, że ludzie mają za mało telewizorów, nie ma dwóch w domu. Gdy mąż pokłóci się z żoną, będzie mógł tutaj obejrzeć mecz, a ona w domu będzie oglądać film.

Zrobione przy okazji zakupy pomogą rozładować napięta atmosferę.