Były rajdowy mistrz świata Walter Rohrl przyznał, że nie jest zwolennikiem tego, by kierowcy Formuły 1 brali udział w rajdach. Niemiec dodał, że dla Roberta Kubicy starty w innej dyscyplinie niż F1 mogą zakończyć się śmiercią.

Rohrl skomentował ostatnie doniesienia mediów, według których Kubica planuje występy w rajdowych mistrzostwach Europy, a jego pierwszym startem miałaby być marcowa impreza na Wyspach Kanaryjskich. Według niemieckiego kierowcy, który zdobył mistrzowskie tytuły w 1980 i 1982 roku, zawodnicy nie powinni nawet zmieniać serii wyścigowych. Takie wycieczki rzadko kończą się powodzeniem. Wielu kierowców Formuły 1 brało udział już w wyścigach DTM, ale nie wychodziło to najlepiej, choć to jazda po tym samym torze. A co dopiero, kiedy teren zmienia się zupełnie, jak w rajdach - stwierdził Niemiec, który jako przykład podał Kimiego Raikkonena. Fin startował w rajdach w latach 2009-2011, ale jego wyniki były dalekie od satysfakcjonujących - przekonywał. Podkreślił też, że martwi się o Roberta Kubicę. To jest z jego strony całkowicie nierozsądne. On się w końcu zabije! To brzmi naprawdę strasznie - stwierdził. Dodał, że jego zdaniem Polak nie jest jeszcze na tyle sprawny, by poruszać się po odcinkach specjalnych.

Zapytany o to, czy któryś z kierowców czołówki F1 mógłby kiedyś odnosić sukcesy w rajdach. Rohrl wymienił swojego rodaka Sebastiana Vettela. On zna granice, których nie wolno przekraczać. To podstawa do tego, aby być mistrzem - podsumował.

motorsport-total.com