Mistrz olimpijski z Londynu w podnoszeniu ciężarów Adrian Zieliński ma różyczkę. Choroba dopadła go podczas zgrupowania w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Cetniewie. Trenuje, ale z mniejszymi obciążeniami.

Różyczka trochę skomplikowała moje plany. Czuję się osłabiony, bolą mnie stawy, nie jestem przez ostatnie dni w dobrej dyspozycji. Staram się jednak ćwiczyć w miarę normalnie, z takimi obciążeniami, na jakie pozwalają mi szkoleniowcy i sztab medyczny kadry. Po poważnej operacji kolana nie mogę gwałtownie przyspieszyć z treningami, gdyż mogłoby się to skończyć odnowieniem kontuzji i pożegnaniem ze startem w październikowych mistrzostwach świata. A właśnie te zawody są moim głównym celem w tym roku - powiedział Adrian Zieliński.

Przez kilka miesięcy zawodnik odpoczywał po przygotowaniach po starcie w Londynie. Leczył również kontuzję. Rzeczywiście potrzebowałem odpoczynku i przez kilka miesięcy leniuchowałem. W tym czasie miałem wiele bardzo ciekawych spotkań, sporo czasu spędziłem z dala od domu, ale nie żałuję. Poznałem ciekawych ludzi, mam także nadzieję, że pasją uprawiania mojej dyscypliny zaraziłem młodych ludzi. Dbałem także o zdrowie, w klinice w Łodzi przeszedłem m.in. przeszczep komórek macierzystych. Był on niezbędny, by dalej myśleć o startach i w perspektywie o następnych igrzyskach w Rio de Janeiro w 2016 roku - podkreśla Zieliński. 

Przygotowania do Rio de Janeiro idą pełną parą

Kadrowicze zgrupowanie w Cetniewie zakończą 11 maja, a tydzień później prawie cała ekipa, razem z trenerem Jackiem Chruściewiczem, wybiera się na dwutygodniowe zgrupowanie do Chorwacji. Do Chorwacji nie jadę, tam rzeczywiście można doskonale wypocząć, ale zajęcia nie są zbyt intensywne. Ja natomiast czuję spory głód treningu, od sztabu szkoleniowego kadry otrzymałem zgodę, by w tym czasie indywidualnie ćwiczyć w klubie. Muszę nadrobić czas, który wykorzystałem na rehabilitację po operacji. Do mistrzostw świata pozostało już niespełna pół roku... - dodał Zieliński, który z kadrą ponownie spotka się w czerwcu na zgrupowaniu w Zakopanem.

Mistrz olimpijski z Londynu wyczynowy sport łączy z nauką. Na obozy zawsze zabiera ze sobą podręczniki. Od września mam w planie rozpocząć studia magisterskie. W ubiegłym roku obroniłem pracę licencjacką dotyczącą organizacji i zarządzania sportem, tymi zagadnieniami chcę się zajmować także w przyszłości - przyznał.