Misja Felixa Baumgartnera, który zamierza skoczyć z wysokości 36 576 metrów, została na razie odwołana. Austriak siedział już w kapsule podczepionej do specjalnie zaprojektowanego balonu, która miała wynieść go do stratosfery. Plan Baumgartnera jest odważny: spadając swobodnie z wysokości ponad 36 km, zamierza jako pierwszy człowiek w historii przekroczyć prędkość dźwięku podczas skoku ze spadochronem. Jego swobodny lot ma trwać ponad 5,5 minuty.

Pierwotnie Austriak miał skakać w poniedziałek, ale plany pokrzyżowała pogoda. Misję przełożono o jeden dzień. We wtorek start kapsuły z Baumgartnerem na pokładzie był kilkukrotnie przesuwany - również z powodu złej pogody. Ostatecznie zapadła decyzja, że tego dnia misja się nie rozpocznie. Zostanie wznowiona w czwartek.

Taki jest plan misji

Do stratosfery Austriaka ma wynieść specjalna kapsuła, podczepiona do balonu. Lot na wysokość ponad 36 km powinien trwać mniej więcej trzy godziny. Po osiągnięciu tej wysokości mężczyzna ma skoczyć. Podczas swobodnego spadania, które ma potrwać ponad 5,5 minuty, Austriak chce przekroczyć prędkość dźwięku, czego podczas skoku ze spadochronem nie dokonał jeszcze żaden człowiek. Spadochron otworzy na wysokości około 1,5 kilometra. Od tego momentu dotarcie na Ziemię zajmie mu jeszcze mniej więcej kwadrans.

Nad powodzeniem misji czuwa sztab specjalistów odpowiedzialnych między innymi za przygotowanie niezbędnego sprzętu. Skoczek podczas lotu będzie ubrany w specjalny kombinezon, wykonany z materiału, który jednocześnie izoluje od zimna, ale i chroni przed wysoką temperaturą. W czasie lotu śmiałek będzie bowiem musiał zmierzyć się między innymi z ekstremalnymi różnicami temperatur. Kask z włókna szklanego wyposażono z kolei w słuchawki i mikrofon, by skoczek przez cały czas mógł mieć kontakt z Ziemią. Austriak podczas lotu będzie mógł również uzupełniać płyny, by się nie odwodnić.

Skok Baumgartnera ma być transmitowany na żywo [wystarczy kliknąć w link] dzięki kilkunastu kamerom umieszczonym na kapsule oraz trzem przekazującym obraz w HD, które znajdują się na kombinezonie skoczka - dwie na udach i jedna na klatce piersiowej.

Próba wypadła pomyślnie

W lipcu Felix Baumgartner skoczył z wysokości 26 tysięcy metrów. Próba generalna przed kolejnym wyczynem wypadła więc pomyślnie. Śmiałek spadał swobodnie przez 3 minuty i 48 sekund i osiągnął prędkość 862 km na godzinę.

43-letni Austriak jest byłym żołnierzem. Skakał już ze słynnych Wież Petronas w Malezji i z ponad 500-metrowego wieżowca w Tajpej, należących do najwyższych budynków świata.

Obecny rekord podniebnego nurkowania wynosi 31 333 metrów, a ustanowił go 52 lata temu kapitan amerykańskich sił powietrznych Joe Kittinger, który teraz doradza Baumgartnerowi.