Skromne zwycięstwo AC Milan nad Fiorentiną w 36. kolejce włoskiej Serie A: ekipa z Mediolanu wygrała 1:0, a jedynego gola tego spotkania zdobył Turek Hakan Calhanoglu. Do 74. minuty w ekipie gości grał Krzysztof Piątek, który jednak już w szóstym meczu z rzędu nie zdołał wpisać się na listę strzelców.

Wywalczone we Florencji punkty są dla Milanu bardzo cenne: dzięki nim "Rossoneri" wrócili bowiem do walki o lokaty 3-4, dające awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Obecnie plasują się w tabeli Serie A na piątej pozycji z dorobkiem 62 punktów - i mają tylko punkt straty do lokalnego rywala Interu, który swoje spotkanie 36. kolejki rozegra w poniedziałek. Rywalem Interu będzie na San Siro zamykające tabelę i już zdegradowane Chievo Werona.

Do 74. minuty pojedynku Milanu z Fiorentiną na murawie obecny był Krzysztof Piątek. Polak zaliczył jednak - jak zauważa Onet - "kolejny przeciętny występ" i był "mało widoczny". Znów - w szóstym już meczu z rzędu - nie zdołał wpisać się na listę strzelców.

Ta strzelecka niemoc Piątka trwa od 6 kwietnia, kiedy zdobył bramkę w spotkaniu z Juventusem Turyn. Było to jego 21. trafienie w Serie A w tym sezonie.

Obecnie w klasyfikacji najlepszych strzelców ligi wyprzedzają go Fabio Quagliarella z Sampdorii Genua, który ma na koncie 25 goli, i Kolumbijczyk Duvan Zapata z Atalanty Bergamo, który 22 razy pokonał bramkarzy rywali.

Najważniejsze rozstrzygnięcia już w tym sezonie Serie A zapadły. Tytuł mistrzowski zapewniony ma od kilku tygodni Juventus, którego bramkarzem jest Wojciech Szczęsny. Drugie miejsce na pewno zaś zajmie Napoli Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego.