Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Czesław Michniewicz zapowiedział, że w pierwszym spotkaniu Ligi Narodów - w środę we Wrocławiu z Walią - wystawi możliwie najsilniejszy skład. "Jeśli będą debiuty, to maksymalnie dwa" - dodał.

Biało-czerwoni rozpoczęli w poniedziałek w Warszawie zgrupowanie przed czerwcowymi meczami Ligi Narodów.

Mógłbym już dzisiaj podać skład na ten mecz, ale mamy jeszcze dwa treningi. Zobaczymy, co się wówczas wydarzy. Oby nic złego, tylko coś dobrego. Na pewno zagramy z Walią w bardzo mocnym składzie - zapowiedział Michniewicz.

Mamy świadomość, że gramy u siebie. Jesteśmy spośród tych czterech drużyn z grupy najniżej w rankingu FIFA, ale nie patrzymy na to. Musimy w takich meczach jak z Walią robić wszystko, żeby wygrać. Dlatego być może wystąpi najwyżej dwóch debiutantów. Resztę składu będą tworzyć piłkarze stanowiący o sile naszej reprezentacji, choćby w marcowym meczu barażowym ze Szwecją. Ci, którzy od lat są filarami tej drużyny - dodał.

Zapytany o formację ataku w środowym meczu, odparł, że myśli o wystawieniu - obok Roberta Lewandowskiego - będącego w dobrej formie Adama Buksę.

Adaś zbiera dobre recenzje. Teraz zmienia klub, jest na fali wznoszącej. Znajduje się w dobrym momencie. I zobaczymy, czy od początku, czy w trakcie meczu, ale jest duża szansa, że wystąpi obok Roberta - przyznał Michniewicz.

Kto nie pojawi się na poniedziałkowym treningu?

W poniedziałek wieczorem podopieczni Michniewicza zaczną trening w Warszawie na boisku KS ZWAR.

Kilku piłkarzy nie będzie brało udziału na początku zgrupowania. Matty Cash przejdzie dzisiaj badania. Arek Milik również nie weźmie udziału w dzisiejszym treningu. Podobnie jak Sebastian Szymański, który w niedzielę wieczorem grał w finale Pucharu Rosji i dopiero dzisiaj do nas dołączy. Kamil Jóźwiak doleci bezpośrednio z USA do Wrocławia, będzie z nami we wtorek na kolacji. Natomiast Krystian Bielik weźmie udział tylko w pierwszej części dzisiejszych zajęć - wymienił selekcjoner.

Jutro przed obiadem wyjeżdżamy do Wrocławia, gdzie w godzinach popołudniowych przeprowadzimy oficjalny trening na głównej płycie. Po środowym meczu z Walią wracamy bezpośrednio do Warszawy - dodał.

Jakie są główne cele reprezentacji w tegorocznej Lidze Narodów?

Chcemy gromadzić punkty i utrzymać się w najwyższej dywizji, wciąż grać z najlepszymi. Mamy świadomość, że sytuacja jest wyjątkowa. Czerwcowe mecze odbędą się po zakończeniu sezonu, wielu piłkarzy przyjechało tutaj prosto z krótkich wczasów. Mecz z Walią zostanie rozegrany po zaledwie dwóch treningach. Ale chcemy też wykorzystać maksymalnie liczbę piłkarzy, którzy zostali powołani. Na pewno będziemy robić selekcję - podczas treningów i meczów, aby mieć jak najwięcej informacji. Bo to przedostatnie zgrupowanie przed mistrzostwami świata. Kolejne czeka nas we wrześniu - przypomniał Michniewicz.

Na poniedziałkowej konferencji prasowej obecny był również Robert Lewandowski.

Zdajemy sobie sprawę, że Walia ma priorytet w postaci meczu kilka dni później (5 czerwca wystąpi w finale baraży o awans na mundial - PAP). Ale dla nas ważniejsze jest to, jak my się zaprezentujemy w czerwcowych spotkaniach Ligi Narodów i ile zdobędziemy punktów. Oczywiście chcemy utrzymać się w najwyższej dywizji. Dla każdej reprezentacji ten krótki czas po sezonie nie jest łatwy, ale nie ma co narzekać. Trzeba jak najszybciej się dostosować. Najpierw musimy pokonać Walię, a później skupiać się na kolejnych spotkaniach. Wiemy, że Belgia i Holandia to topowe marki w Europie. To nie będą łatwe mecze, ale może poziom koncentracji (rywali - PAP) czasami nie będzie na najwyższym poziomie. I tutaj również upatruję naszej szansy - przyznał kapitan reprezentacji.

Pierwszy mecz Polaków we środę we Wrocławiu

Podopieczni Michniewicza zainaugurują występy w trzeciej edycji rozgrywek Ligi Narodów - w grupie 4. najwyższej dywizji - od spotkania z Walią 1 czerwca we Wrocławiu.

Kolejne dwa spotkania LN Polacy rozegrają na wyjeździe - 8 czerwca z Belgią w Brukseli oraz 11 czerwca z Holandią w Rotterdamie, a 14 czerwca zmierzą się z Belgią w Warszawie.