W siatkarskiej Plus Lidze grał przez 21 sezonów. W reprezentacji rozgrał 166 spotkań, zdobywając m.in. mistrzostwo Europy w 2009 roku, a także wygrywając Ligę Światową. Kilkanaście tygodni temu postanowił zakończyć zawodniczą karierę. Długo jednak nie odpoczywał. Michał Ruciak w siatkarskim świecie będzie się teraz sprawdzał w zupełnie innej roli. Został bowiem team managerem Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn Koźle, w której w przeszłości występował jako zawodnik. "Żona się ze mniej śmieje, że to idealna praca dla mnie. W domu muszę mieć np. poukładane kubki w dany sposób”– mówi z uśmiechem Michał Ruciak, z którym o nowej roli w dobrze znanym klubie, a także o nowym trenerze Tuomasie Sammelvuo rozmawiał Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM.

19 lipca Michał Ruciak zdecydował o zakończeniu profesjonalnego grania w siatkówkę. Długo jednak bez swojej ukochanej siatkówki nie wytrzymał, bo już kilkanaście dni później poinformowano, że będzie on pełnił rolę team managera w Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn Koźle.

Chyba nikt z pozasiatkarskiego świata nie zdaje sobie sprawy, ile team manager ma obowiązków. Począwszy od organizacji sprzętu dla zespołu przez organizację wyjazdów, hoteli, a także zabezpieczanie wszystkich dokumentów dla ligi. Ten zakres obowiązków jest naprawdę duży. Jest to jednak naprawdę fajne, bo jesteś częścią drużyny. Jeżdżę na wszystkie wyjazdy, żeby wszystkiego przypilnować - wyjaśnia Michał Ruciak.

Były reprezentant Polski, mimo że nie gra już profesjonalnie i zawodowo to nadal nie wyobraża sobie życia bez sportu i często można go spotkać na boisku do siatkówki plażowej.

Ze zdrowiem jest w porządku. Nic mi nie dolega. Mogę więc sobie wyjść z chłopkami z zespołu czy innymi znajomymi, żeby pograć na boisku do siatkówki plażowej. Do tej odmiany potrzeba mniej osób. Na hali gram mniej, bo trzeba zebrać większą ekipę. Będę mógł także pomóc ZAKSIE w treningu, bo już mam takie informacje od trenera - podkreśla Michał Ruciak.

I to od trenera, z którym zna się z boiska. Tuomas Sammelvuo w przeszłości również grał w ZAKSIE. Fin spędził w zespole z Opolszczyzny jeden sezon, a wtedy w zespole był również Michał Ruciak.

Bardzo się ucieszyłem, jak dowiedziałem się, że Tuomas będzie trenerem. Od razu wykonałem do niego telefon. Znamy się, bo przecież, razem spotykaliśmy się prawie codziennie przez dziewięć miesięcy kilkanaście lat temu. Dużo pamiętamy z tamtego czasu. Nawet jadąc z lotniska tutaj do Kędzierzyna-Koźla, bo ja odbierałem trenera, to ponad godzinę rozmawialiśmy i śmialiśmy się, że wracamy do ZAKSY w zupełnie innych rolach. To, że się znamy pomoże nam uniknąć błędów w komunikacji i szybko dobrze współpracować - mówi były reprezentant Polski.

Michał Ruciak w ZAKSIE spędził siedem sezonów. W tym czasie dwukrotnie zdobywając Puchar Polski (2012/2013, 2013/2014), dwa razy zostając wicemistrzem kraju (2010/2011, 2012/2013) oraz sięgając po brąz PlusLigi (2011/2012), do tego dodając srebrny medal Pucharu CEV (2010/2011). Jak sam podkreśla od jego odejścia w 2015 roku klub mocno się rozwinął.

Teraz jest to dwukrotny zwycięzca Ligi Mistrzów i już tylko to pokazuje jak wiele się tutaj zmieniło na plus. Widać też, że jest tutaj naprawdę wielka siatkarska rodzina. Nie przez przypadek w mediach społecznościowych używamy #ZAKSAfamilly. Czuć tutaj kolektyw i to, że wszyscy współpracują w jednym celu - podkreśla Michał Ruciak.

Mimo, że rozgrywki ligowe jeszcze nie ruszyły to team manager ma sporo pracy, z której, jak sam podkreśla, na razie jest zadowolony i marzy o tym, by zdobyć złoty medal Plus Ligi razem z ZAKSĄ, bo medalu tego koloru nie zdobył jako zawodnik. 

Opracowanie: