Legendarny amerykański koszykarz Michael Jordan, wyznał w najnowszej biografii, że jako nastolatek był rasistą. Gdy został wyzwany w szkole z powodu koloru skóry rzucił w dziewczynę butelką z wodą. "Nie znosiłem wszystkich białych" - wyznał 51-letni zawodnik.

Był rok 1977. Za swoje zachowanie został zawieszony przez szkołę, a mama przeprowadziła z nim poważna rozmowę. Ostrzegła, by nienawiść rasowa nie zdominowała jego życia.

Książka, w której sześciokrotny mistrz NBA z Chicago Bulls opowiada o sobie Rolandowi Lazenby'emu ma tytuł "Michael Jordan: życie". Właśnie trafia do księgarń.

Jordan wspomina w niej o atmosferze panującej w latach siedemdziesiątych w Północnej Karolinie, gdzie wychowywał się, Ku Klux Klanie i swoich afro-amerykańskich przodkach.

Obecny właściciel koszykarskiego klubu Charlotte Bobcats przypomniał, że w szkolnym zespole baseballu było tylko dwóch czarnoskórych zawodników, którzy byli przezywani "gorsi".

Koszykarz nie krył oburzenia po rasistowskiej wypowiedzi właściciela Los Angeles Clippers Donalda Sterlinga o Afroamerykanach. Portal TMZ zamieścił 10-minutowe nagranie jego rozmowy z partnerką, w której miał pretensje do kobiety, że zamieściła w sieci zdjęcie, na którym obok niej stoi słynny koszykarz Magic Johnson oraz że przyprowadziła na mecz ciemnoskórych znajomych.

Jako właściciel klubu NBA jestem zdegustowany, oburzony jego słowami i chorymi poglądami. Jako były zawodnik czuję się całkowicie znieważony. W lidze większość koszykarzy to Afroamerykanie. Nie możemy tolerować dyskryminacji na żadnym poziomie - napisał legendarny gracz w oświadczeniu.

Jordan jest jedną z największych gwiazd w historii sportu. Zdobył sześć tytułów mistrza z Chicago (1991-93 i 1996-98), dwa złote medale igrzysk olimpijskich (1984, 1992), sześć tytułów najlepszego koszykarza finałów NBA i pięć wyróżnień MVP sezonu, a także dziesięć trofeów najlepszego strzelca ligi. Jego majątek "Forbes" oszacował na 740 mln dol. 

(jad)