"Musimy mieć nadzieję, że kontynuując nasze działania Michael pewnego dnia wróci do nas" - powiedziała podczas otwarcia wystawy poświęconej niemieckiemu kierowcy jego menadżerka Sabine Kehm.

"Musimy mieć nadzieję, że kontynuując nasze działania Michael pewnego dnia wróci do nas" - powiedziała podczas otwarcia wystawy poświęconej niemieckiemu kierowcy jego menadżerka Sabine Kehm.
Sabine Kehm menadżerka Schumachera /PAUL ZINKEN /PAP/EPA

Kilka dni temu rodzina wybitnego zawodnika otworzyła muzeum poświęcone Schumacherowi. Wśród eksponatów znalazły się m.in pamiątki związane z karierą w F1 "Schumiego" oraz bolid, którym Niemiec startował w latach 2010-2012. Podczas ceremonii otwarcia głos zabrała m.in wieloletnia menadżerka kierowcy:

To najbardziej utytułowany kierowca w historii i czasami trzeba o tym sobie przypomnieć. Bardzo tęsknimy za Michaelem, którego nie ma dziś tutaj z nami. Wiemy co się stało i niestety nie możemy z tym nic zrobić
- mówiła Sabina Kehm, która dodała, że "ma nadzieję, że dalsze starania i cierpliwość sprawią, że Michael do nas wróci".

Schumacher jest pod opieką lekarzy od grudnia 2013 roku kiedy to uległ wypadkowi podczas jazdy na nartach. Obecnie Niemiec przebywa w swoim domu w Szwajcarii. Informacje o stanie jego zdrowia nie wychodzą na światło dziennie, wiadomo jednak, że ale kilkanaście dni temu były szef zespołu Ferrari Luca di Montezemolo stwierdził krótko, że "nie jest dobrze".