"Z optymizmem, ale bez euforii podchodzimy do wyniku tego spotkania. Cieszy postawa zespołu, bo gra od pierwszej do ostatniej minuty. Cały czas się liczy to, co na boisku i to jest bardzo optymistyczne przed bezpośrednimi przygotowaniami do mistrzostw Europy" - mówił po meczu Polska - Finlandia (5:0) trener reprezentacji Polski Adam Nawałka. "Jest zdrowa rywalizacja w zespole i to też mnie cieszy" - dodał.

"Z optymizmem, ale bez euforii podchodzimy do wyniku tego spotkania. Cieszy postawa zespołu, bo gra od pierwszej do ostatniej minuty. Cały czas się liczy to, co na boisku i to jest bardzo optymistyczne przed bezpośrednimi przygotowaniami do mistrzostw Europy" - mówił po meczu Polska - Finlandia (5:0) trener reprezentacji Polski Adam Nawałka. "Jest zdrowa rywalizacja w zespole i to też mnie cieszy" - dodał.
Polacy schodzą z boiska po wygranym meczu /PAP/Maciej Kulczyński /PAP

Cały czas do idziemy przodu, jeżeli chodzi o organizację gry w defensywie i w ofensywie, co sprawia, że z dużą dozą optymizmu patrzymy w przyszłość - stwierdził Adam Nawałka. Porównując marzec zeszłego roku i spotkanie z Irlandią oraz te dwa mecze w tym roku to różnica jest bardzo duża na korzyść. Cieszy mnie postęp, jaki zrobiliśmy - podkreślił.

Było to bardzo dobre spotkanie w naszym wykonaniu - ocenił bramkarz biało-czerwonych Artur Boruc. Wynik 5:0 mówi sam za siebie. Nie straciliśmy bramki z czego też się bardzo cieszę. Jest takie stare porzekadło, że gra się tak, jak przeciwnik pozwala. My dzisiaj nie pozwoliliśmy Finom na za dużo - zauważył. Trener może mieć nie lada ból głowy, bo przyjechało kilku zawodników, którzy dawno nie dostali powołania i pokazali się z bardzo dobrej strony. Ale po to właśnie się przyjeżdża na zgrupowania, aby się pokazać z jak najlepszej strony i walczyć o swoje. Myślę, że nie będziemy mieli dużego problemu, aby dobrze wyglądać też we Francji - tłumaczyłbramkarz.

Cieszę się, że mi dzisiaj wszystko wychodziło - przyznał po meczu Kamil Grosicki. Zdobyłem dwa gole, zaliczyłem asystę, ale to jeszcze nic nie oznacza. Dalej na treningach muszę walczyć o swoje i udowadniać, że warto na mnie stawiać. Muszę walczyć, aby za dwa miesiące ponownie znaleźć się w kadrze. Jeżeli chodzi o drugiego gola, to wcześniej spojrzałem na Bartka Salamona i on właśnie rzucił mi długą piłkę za plecy obrońców. Rozpędziłem się, dobrze zabrałem z piłką, minąłem bramkarza i trafiłem do pustej bramki. Cieszę się, że to tak fajnie wyszło - dodał.

(mn)