Polscy siatkarze w sobotę w Pradze rozpoczną walkę o obronę tytułu wywalczonego przed dwoma laty w Izmirze. W fazie grupowej zmierzą się kolejno z Niemcami, Bułgarami i Słowakami. "Niestety już w pierwszym etapie będzie bardzo trudno, ale zawodnicy ciężko pracowali i wierzę, że są w pełni przygotowani do walki" - powiedział trener Andrea Anastasi.

Tylko zwycięzcy czterech grup zapewnią sobie bezpośredni awans do ćwierćfinałów. Zespoły z drugich i trzecich lokat zmierzą się w barażach.

Polacy w kolejnym etapie trafią na rywali z grupy B, w której występują Rosjanie, Czesi, Estończycy oraz Portugalczycy. Z dwoma pierwszymi drużynami biało-czerwoni zmierzyli się w Memoriale Wagnera i oba spotkania przegrali. Mistrzostwa to całkiem inna historia i mecze towarzyskie nie będą miały wówczas znaczenia - zaznaczył Anastasi.

Kadra Polaków jest osłabiona. Z różnych względów zabrakło w niej czołowych w ostatnich latach zawodników - Pawła Zagumnego, Michała Winiarskiego, Mariusza Wlazłego, Daniela Plińskiego i Piotra Gacka. W ostatniej chwili Włoch zrezygnował z Sebastiana Świderskiego i Zbigniewa Bartmana, którzy nie zdołali wrócić do optymalnej dyspozycji po kontuzjach.

W składzie znalazł się natomiast Piotr Gruszka. Najstarszy i najbardziej doświadczony zawodnik przed dwoma laty zdobył tytuł MVP turnieju. Tym razem formą odbiega od tej z Izmiru, powoli wraca do dyspozycji po operacji barku. To zawodnik, który potrafi wejść i skończyć bardzo istotne piłki - ocenił jego możliwości Anastasi.

Faworytem ME w Austrii i Czechach są zwycięzcy tegorocznej Ligi Światowej - Rosjanie. Wśród kandydatów do medali wymieniani przez ekspertów są również Bułgarzy, Włosi, Polacy i Serbowie, do których składu wrócił Ivan Miljkovic.

Mistrzostwa rozpoczną się 10 września w dwóch miastach czeskich (Praga i Karlowe Wary) oraz dwóch austriackich (Wiedeń i Innsbruck). Finał zaplanowany został na 18 września w Wiedniu.