​Norwegia po raz szósty zdobyła złoty medal mistrzostw Europy piłkarek ręcznych. W finale w Budapeszcie pokonała Hiszpanię 28:25. Wcześniej brązowy medal wywalczyły Szwedki, które w spotkaniu o trzecie miejsce wygrały z broniącą tytułu ekipą Czarnogóry 25:23. Polki zakończyły turniej na jedenastej pozycji.

Na początku finałowego pojedynku złote medalistki olimpijskie z Pekinu i Londynu Norweżki miały problemy ze zdobywczyniami brązu w ostatnich igrzyskach - Hiszpankami. Szczypiornistki z Półwyspu Iberyjskiego nieznacznie przeważały i prowadziły jedną, dwoma bramkami.

Gdy wydawało się, że faworytki wyrównają w końcówce pierwszej połowy, zaporą trudną do pokonania okazała się, nie po raz pierwszy w tym turnieju, hiszpańska bramkarka Silvia Navarro. Przed przerwą znakomitą partię rozegrała Nerea Pena - autorka siedmiu goli.

Po przerwie Norweżki dość szybko, podobnie jak to było w meczu z Polską w drugiej rundzie, przejęły kontrolę nad meczem. Po kilku szybkich akcjach objęły prowadzenie. Kwadrans przed końcem Skandynawki wygrywały już nawet czterema bramkami (25:21).

Hiszpanki - wicemistrzynie Europy z 2008 roku - nie poddawały się i po kolejnym zrywie w końcówce zniwelowały straty do jednego trafienia. Po okresie bez bramek z obu stron pierwsze przełamały się Norweżki, utrzymały przewagę do ostatniej syreny i zwyciężyły 28:25.

Norweżki są jedną z najbardziej utytułowanych drużyn w historii kobiecej piłki ręcznej. Z dwóch ostatnich igrzysk w Pekinie i Londynie przywiozły złoto (wcześniej sięgnęły po dwa srebrne i jeden brązowy krążek).

Imponujący mają bilans ME, z których w latach 2004-2010 czterokrotnie wracały z tytułami, w sumie w Budapeszcie po raz szósty sięgnęły po złoto. Przed dwoma laty w finale w Belgradzie zatrzymały je Czarnogórzanki. W MŚ dwa razy zajęły pierwsze miejsce (1999 i 2011) oraz po trzy razy drugie i trzecie.

(abs)