Słynny koszykarz LeBron James zdradził w rozmowie z portalem ESPN, że jest w stanie grać zawodowo nawet do czterdziestki, jeśli tylko… jego syn będzie miał realne szanse, by stanąć naprzeciwko niego na parkietach NBA. "Takiej okazji nie mógłbym przepuścić" - stwierdził Amerykanin.

30 grudnia gwiazdor NBA skończył 33 lata. Jego najstarszy syn natomiast - LeBron James Jr. - będzie świętował w tym roku 14. urodziny. Spotkanie obu panów na parkietach najlepszej koszykarskiej ligi świata jest więc jak najbardziej możliwe - nie tylko z matematycznego punktu widzenia.

I właśnie od rozwoju kariery syna LeBron James uzależnia - jak twierdzi - zakończenie własnej.

Jeśli będzie miał szanse na grę w NBA - a wygląda na to, że będzie miał - to takiej okazji jak gra przeciwko niemu nie mógłbym przepuścić - stwierdził skrzydłowy Cleveland Cavaliers w rozmowie z ESPN.

LeBron James to - zdaniem wielu - najlepszy obecnie koszykarz w NBA. Drużyny z nim w składzie dostawały się do ligowych finałów w siedmiu minionych latach. Z mistrzowskich tytułów natomiast "Król James" cieszył się w 2012 i 2013 roku z Miami Heat i w 2016 roku z Cleveland Cavaliers.

W tym samych latach Amerykanin wybierany był najbardziej wartościowym zawodnikiem finałów, cztery razy uznawano go za MVP sezonu, a 14-krotnie wystąpił w Meczu Gwiazd.

W dorobku LeBron James ma także m.in. złote medale igrzysk olimpijskich w Pekinie (2008) i Londynie (2012) oraz brązowy z Aten (2004).


(e)