Zrobiłem to, co do mnie należało. Jestem w życiowej formie i udowodniłem to już w eliminacjach oraz półfinale - powiedział Marcin Lewandowski, mistrz Europy w biegu na 800 m. Radości nie krył też brązowy Adam Kszczot i Przemysław Czerwiński. Wicemistrz Tomasz Majewski czuje jednak pewien niedosyt. Wczoraj Polska zdobyła w Barcelonie cztery medale, w sumie mamy ich już siedem.

Piąty dzień 20. lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Barcelonie okazał się szczęśliwy dla reprezentacji Polski, która wzbogaciła się o cztery medale, w tym złoty Marcina Lewandowskiego w biegu na 800 metrów. Wicemistrzem w pchnięciu kulą został Tomasz Majewski, a brązowe trofea odebrali Adam Kszczot (800 m) i Przemysław Czerwiński (tyczka).

Wiedziałem, że bieg będzie prowadzony w wolnym tempie, dlatego sam zacząłem rozkręcać stawkę na 300 m przed metą, a ostateczne "depnięcie" nastąpiło 150 metrów później. W finale nie było żadnego przypadku - powiedział po zwycięskim biegu Marcin Lewandowski (SL WKS Zawisza Bydgoszcz).

Jestem ogromnie szczęśliwy - przyznał zdobywca brązowego medalu na tym samym dystansie Adam Kszczot (RKS Łódź). Wszystko ułożyło się dokładnie po mojej myśli. Bieg taktycznie został tak rozegrany, jak to ustaliliśmy wcześniej z trenerem, ale między mną a Marcinem nie było żadnej współpracy, mimo że mogło to wyglądać całkiem inaczej.

Niedosyt czuje z kolei wicemistrz w pchnięciu kulą Tomasz Majewski (AZS AWF Warszawa). Nie spodziewałem się, że konkurs rozegra się w ten sposób, ale to jest moja wina. Cóż, czasami ma się w sporcie szczęście, a czasami pecha - tak jak ja dzisiaj i wtedy się przegrywa. Źle pchałem. Ten centymetr różnicy nie bolałby, gdyby wyniki były lepsze. Pretensje mogę mieć jedynie do siebie.

Z trzeciego miejsca bardzo cieszył się Przemysław Czerwiński (MKL Szczecin) Czternaście lat czekałem na sukces i w końcu się udało. Głęboko wierzyłem w to, że najwyższa forma przyjdzie właśnie na mistrzostwach Europy. Nie sztuką jest skakać wysoko na mityngach, trzeba umieć pokazać się także w najważniejszej imprezie sezonu.

Polska ma spore szanse, by powiększyć swój medalowy dorobek na tegorocznych mistrzostwach w lekkiej atletyce i do siedmiu krążków dorzucić kolejne, np. Piotra Małachowskiego (WKS Śląsk Wrocław), wicemistrza olimpijskiego i świata w rzucie dyskiem. Przy okazji ewentualnych zdobyczy medalowych mówi się też o jednej z trzech sztafet - 4x100 m kobiet oraz 4x100 i 4x400 m mężczyzn.