Na mamuciej skoczni w czeskim Harachowie zakończył się drugi konkurs skoków zaliczanych do klasyfikacji Pucharu Świata. Zawody wygrał ponownie Adam Małysz, który skokami na odległość 212 i 194,5 metra zdeklasował rywali.

Małysz wyprzedził Fina Risto Jussilainena i Niemca Svena Hannavalda. Około 20 tysięcy kibiców obserwowało konkurs lotów narciarskich w czeskim Harachowie. W pierwszej serii Małysz skokiem na odległość 212 metrów ustanowił nowy rekord Polski. Po pierwszej serii konkurs został przerwany z powodu zbyt silnego wiatru. Sędziowie zdecydowali jednak o kontynuowaniu zawodów i skrócili rozbieg, z którego w drugiej serii startowali zawodnicy. W drugiej serii nasz zawodnik uzyskał 194,5 metra i ostatecznie ugruntował swoją pierwszą pozycję w całym konkursie.

Po wczorajszym sukcesie Adama Małysza do Harachowa ściągnęły jeszcze większe rzesze jego sympatyków. Z samej Wisły przyjechało około 80 osób. Przypomnijmy: wczoraj Adam Małysz nie dał konkurentom żadnej szansy - zwyciężył w pięknym stylu uzyskując łączną notę 392,7 pkt. Nasz reprezentant skoczył w pierwszej serii 206,5 m (tyle co Jannne Ahonnen, który jednak nie wytrzymał napięcia i w drugiej serii skoczył dużo słabiej) i po skróceniu rozbiegu w drugiej serii 194,5 m. Drugie miejsce zajął Niemiec Martin Schmitt z łączną notą 365,2 pkt (195,5 i 188 m) i Fina Risto Jussilainena - 356,4 pkt (189 i 190,5 m). Robert Mateja zajął 9. miejsce z łączną notą 306,8 pkt za skoki na odległość 170,5 i 166 m. Wojciech Skupień był 22. (268,8 pkt - 153 i 156 m), zaś Łukasz Kruczek 28. (230,4 pkt. - 144 i 138 m).

Cytat

”Nigdy mi się nie śnił lot 200-metrowy. Na pewno jest to wspaniałe wrażenie. Na pewno marzyłem o tym, żeby skoczyć ponad 200 metrów, bo słyszałam tylko od kolegów, jak się leci tak daleko, że jest to tak wspaniałe przeżycie, że, jeśli późnej starości dożyję, będę wszystkim opowiadał jak to się leci
Adam Małysz
Adam Małysz jest z całą pewnością pierwszym skoczkiem narciarskim III Rzeczpospolitej, a być może już niebawem mistrzem świata. Małysz nie dość że zajął pierwsze miejsce to jeszcze pobił rekord skoczni należący od 1996 roku do Austriaka Andreasa Goldbergera. Zebrani licznie na miejscu polscy kibice bardzo cieszyli się ze zwycięstwa Adama.

Foto RMF FM

10:35