Polscy siatkarze przegrali w Rzymie na Foro Italico z Włochami 1:3 (21:25, 20:25, 25:15, 17:25) w swoim czwartym tegorocznym meczu Ligi Światowej. Po raz pierwszy w historii tych rozgrywek spotkanie rozegrano pod gołym niebem.

Polska: Piotr Nowakowski, Karol Kłos, Grzegorz Bociek, Fabian Drzyzga, Mateusz Mika, Rafał Buszek - Paweł Zatorski (libero) - Dawid Konarski, Michał Ruciak, Łukasz Żygadło, Andrzej Wrona.

Włochy: Jiri Kovar, Simone Parodi, Ivan Zaytsev, Dragan Travica, Matteo Piano, Emanuele Birarelli - Salvatore Rossini (libero) - Michele Baranowicz, Filippo Lanza, Simone Buti.

Reprezentacja Włoch jest w tym sezonie w znakomitej dyspozycji. Wygrała wszystkie pięć wcześniejszych pojedynków i jest liderem tabeli grupy A.

Trener Stephane Antiga w porównaniu z piątkowym meczem (przegranym także 1:3) zrobił w wyjściowym składzie tylko jedną zmianę - zamiast Andrzeja Wrony zagrał Piotr Nowakowski.

W pierwszych dwóch setach Polacy niewiele mieli do powiedzenia. Wprawdzie momentami grali bardzo dobrze, ale pozwalali zbyt często na odskoczenie rywalom na kilka punktów. Bardzo dobrze e ekipie gospodarzy prezentowali się Ivan Zaytsev i Emanuele Birarelli, z kolei biało-czerwoni popełniali szereg niewymuszonych błędów. Nie pomagały także zmiany. Podopieczni Antigi przegrali 21:25 i 20:25.

Całkowicie inne oblicze miał trzeci set. Obudził się w nim Rafał Buszek i to właśnie przyjmujący Asseco Resovii Rzeszów poprowadził Polaków do zwycięstwa w tej partii. Jego ataki były nie do obrony, a dodatkowo miał wsparcie Mateusza Miki, który również obijał włoski blok. Biało-czerwoni z minuty na minutę zwiększali swoją przewagę, a ostatni punkt zdobyli po autowym uderzeniu Zaytseva - 25:14.

Włosi jednak udowodnili, że to była tylko chwilowa niedyspozycja. Czwarty set rozstrzygnął mecz, a siatkarze z Italii zaprezentowali się znakomicie w bloku i zagrywce. Polacy znowu nie potrafili nawiązać walki i tracili punkty po własnych błędach.

Przy żywiołowo reagującej 10,5-tysięcznej widowni gospodarze wygrali czwartą partię 25:17 i cały mecz 3:1.

Spotkanie odbyło się w Rzymie w nietypowej scenerii, gdyż... pod gołym niebem, w tenisowym kompleksie Foro Italico. Wcześniej korzystali z niego także m.in. pływacy; w 2009 roku odbyły się tam mistrzostwa świata.

Do Final Six we Florencji (16-20 lipca) awansują dwa najlepsze zespoły oraz Włosi, którzy jako organizatorzy mają zapewniony udział w turnieju finałowym. Polacy z dorobkiem trzech punktów zajmują w tabeli grupy A ostatnie miejsce. Prowadzi Italia z kompletem sześciu zwycięstw.

(jad)