Polscy siatkarze rozegrają wieczorem swój pierwszy mecz w 25. edycji Ligi Światowej. Ich formę sprawdzą w Marindze mistrzowie świata Brazylijczycy, którzy mają już na koncie dwie porażki z Włochami.

Biało-czerwoni, w mocno eksperymentalnym składzie, dotarli do Brazylii we wtorek po niemal 30-godzinnej podróży.

Trener Stephane Antiga dał odpocząć swoim największym gwiazdom - m.in. Mariuszowi Wlazłemu, Pawłowi Zagumnemu, Michałowi Winiarskiemu i Bartoszowi Kurkowi.

Mimo wszystko libero Asseco Resovii Rzeszów Krzysztof Ignaczak uważa, że Polacy mają szansę na sprawienie niespodzianki. Postaramy się wygrać przynajmniej jedno z dwóch spotkań, a może uda nam się dwa? Na pewno nas na to stać - zaznaczył.

Oprócz Brazylijczyków i Polaków w grupie A są jeszcze Irańczycy i Włosi. Do Final Six awansują trzy zespoły - dwie najlepsze ekipy i Italia, która ma zapewniony udział, bo jest gospodarzem turnieju finałowego we Florencji (16-20 lipca).

(edbie)