W meczach grupy G w 3. kolejce piłkarskiej Ligi Mistrzów Barcelona pokonała u siebie 2:1 Dynamo Kijów z Tomaszem Kędziorą w składzie. Natomiast Juventus Turyn Wojciecha Szczęsnego wygrał na wyjeździe z Ferencvarosi TC Budapeszt 4:1. Z kolei w grupie H zaskakującą porażkę odniósł Manchester United.

FC Barcelona - Dynamo Kijów

Barcelona kiepsko spisuje się w Primera Division, w Lidze Mistrzów też nie zachwyca, ale w tych prestiżowych rozgrywkach ma na koncie trzy zwycięstwa w trzech spotkaniach.

W meczu z Dynamem już w piątej minucie prowadzenie dał jej Argentyńczyk Lionel Messi, który wykorzystał rzut karny. Kiedy w 65. podwyższył Gerard Pique, wydawało się, że "Duma Katalonii" przejęła całkowitą kontrolę nad meczem. Ostatecznie jednak do końca było nerwowo, bo w 75. dla Dynama trafił Wiktor Cyhankow.

Juventus Turyn - Ferencvarosi TC Budapeszt


Juventus do Barcelony traci trzy punkty. "Starej Damie" dużo dał powrót do składu po zakażeniu koronawirusem Cristiano Ronaldo. Portugalczyk co prawda tym razem bramki nie zdobył, ale asystował przy drugim golu Hiszpana Alvaro Moraty.

Na listę strzelców wpisał się też Argentyńczyk Paulo Dybala, a czwarty gol dla Juventusu to efekt samobójczego trafienia. Do własnej siatki piłkę skierował Gruzin Lasza Dwali - w przeszłości piłkarz Śląska Wrocław i Pogoni Szczecin.

W końcówce Szczęsnego pokonał Iworyjczyk Franck Boli.

Manchester United - Istanbul Basaksehir


Wpadkę zaliczył Manchester United. "Czerwone Diabły" po zwycięstwach nad Paris Saint-Germain 2:1 i RB Lipsk 5:0 niespodziewanie uległy w Turcji ekipie Istanbul Basaksehir 1:2. Wszystkie bramki padły w pierwszej połowie. Najpierw dla gospodarzy trafili Senegalczyk Demba Ba i Bośniak Edin Visca, a honorowego gola dla Manchesteru zdobył Francuz Anthony Martial.

RB Lipsk - Paris Saint Germain


Potknięcie "ManU" wykorzystało RB Lipsk, które zrównało się z nim punktami po wygranej u siebie z Paris Saint-Germain 2:1.

Sędziowane przez Szymona Marciniaka spotkanie w Niemczech obfitowało w ciekawe zdarzenia. Już w szóstej minucie prowadzenie PSG dał Angel di Maria. Dziesięć minut później Argentyńczyk miał wyborną okazję do podwyższenia, ale zmarnował rzut karny. Jego strzał obronił Węgier Peter Gulacsi.

Gospodarze wyrównali tuż przed przerwą po golu Christophera Nkunku. W 57. minucie, jak się okazało zwycięską bramkę zdobył Szwed Emil Forsberg, który wykorzystał "jedenastkę".

Marciniak nie tylko podyktował dwa rzuty karne (oba za zagrania piłki ręką), ale również pokazał dwie czerwone kartki - obie piłkarzom PSG. W 69. minucie z boiska wyrzucony został Senegalczyk Idrissa Gana Gueye, a w końcówce Presnel Kimpembe.

Club Brugge - Borussia Dortmund


W grupie F prowadzenie objęła Borussia Dortmund. Niemiecki zespół z Łukaszem Piszczkiem na ławce rezerwowych pokonał na wyjeździe Club Brugge 3:0. Dwie bramki zdobył Norweg Erling Braut Haaland, a jedną dołożył Belg Thorgan Hazard.

Borussia Dortmund - Lazio Rzym


Punkt do BVB traci Lazio Rzym, które w Sankt Petersburgu zremisowało z Zenitem 1:1.

Chelsea Londyn - Stade Rennes


W grupie E po siedem punktów mają Chelsea Londyn i Sevilla. "The Blues" gładko wygrali u siebie z Rennes 3:0. W pierwszej połowie dwa rzuty karne wykorzystał Niemiec Timo Werner, a w 50. minucie wynik ustalił Tammy Abraham.

Sevilla - FK Krasnodar


Sevilla natomiast wygrała u siebie z FK Krasnodar 3:2, choć do przerwy przegrywała 1:2 i całą drugą połowę musiała grać w dziesiątkę.

Goście prowadzili 2:0 już w 21. minucie, a na listę strzelców wpisali się Magomed Sulejmanow i Marcus Berg. W 42. minucie kontaktową bramkę dla Sevilli zdobył Chorwat Ivan Rakitic, ale chwilę później czerwoną kartką ukarany został Jesus Navas.

Gospodarze losy meczu odwrócili za sprawą Youssefa En-Nesyriego. Marokańczyk wszedł na boisko w 60. minucie, a w 69. i 72. cieszył się z goli.

Podsumowanie wtorkowych spotkań

We wtorek trzecie zwycięstwa w tej edycji zanotowały trzy drużyny - Bayern Monachium, Liverpool i Manchester City.

Obrońcy trofeum po świetnej końcówce pokonali na wyjeździe FC Salzburg 6:2. Robert Lewandowski zdobył dwa gole dla Bawarczyków, którzy jeszcze na kwadrans przed końcem spotkania remisowali 2:2.

Polski napastnik ma już na koncie 70 bramek zdobytych w tych prestiżowych rozgrywkach. W klasyfikacji wszech czasów zajmuje czwarte miejsce, a od trzeciego Hiszpana Raula Gonzaleza dzieli go tylko jedno trafienie. Prowadzi Ronaldo (130 goli), a drugi jest Messi (118).

Bayern wyraźnie prowadzi w tabeli grupy A. O pięć punktów wyprzedza Atletico Madryt, a o siedem Lokomotiw Moskwa Grzegorza Krychowiaka i Macieja Rybusa.

Spotkanie tych drużyn w Moskwie zakończyło się remisem 1:1, a obaj polscy piłkarze rozegrali cały mecz. Krychowiak został w 51. minucie ukarany żółtą kartką.

Liverpool rozbił na wyjeździe Atalantę Bergamo 5:0 i jest zdecydowanym liderem grupy D. O pięć punktów wyprzedza Ajax Amsterdam i włoską ekipę. Bohaterem "The Reds" był Diogo Jota, który popisał się hat-trickiem. Portugalczyk do siatki trafił w 16., 33. i 55. minucie. Pozostałe bramki zdobyli Egipcjanin Mohamed Salah i Senegalczyk Sadio Mane.

Nigdy wcześniej włoski zespół nie przegrał tak wysoko w europejskich pucharach u siebie z angielską drużyną.

Nie aż tak okazałe, jak Liverpoolu było zwycięstwo Manchesteru City. Podopieczni trenera Josepa Guardioli pokonali na własnym stadionie Olympiakos Pireus 3:0.

Manchester w tabeli grupy C ma trzy punkty przewagi nad drugim FC Porto, które również u siebie pokonało Olympique Marsylia 3:0. Francuska ekipa bez punktu zamyka zestawienie.
Następną kolejkę zaplanowano na 24-25 listopada.