Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów w finale Ligi Mistrzów zmierzą się dzisiaj z rosyjskim Zenitem Kazań. W meczu o trzecie miejsce PGE Skra Bełchatów zagra z gospodarzem Final Four, zespołem Berlin Recyvling Volleys.

Debiutujący w Final Four rzeszowianie w sobotę w trzech setach ograli mistrzów Polski, którzy mają już na swoim koncie srebrny i dwa brązowe medale LM. Również w finale podopieczni Andrzeja Kowala zmierzą się z dużo bardziej utytułowanym rywalem. Zespół z Kazania wygrywał LM w 2008 i 2012 roku - za każdym razem w Łodzi.

Przed pojedynkiem Asseco Resovii z PGE Skrą w Max Schmeling Halle Zenit o miejsce w ścisłym finale walczył z Berlin RV i wygrał ten pojedynek 3:1. Zdaniem rzeszowian ekipa z Rosji będzie faworytem meczu o złoto.

Kazań ma na pewno większe doświadczenie w finałach LM i jest faworytem. My się jednak nie poddamy i będziemy walczyć do samego końca. Choćbyśmy nawet przegrywali 0:2 i 10:24 - zapowiedział rozgrywający Asseco Resovii Fabian Drzyzga. Zwycięstwem udział w Final Four chcą zakończyć gracze PGE Skry, którzy do Berlina przyjechali z zamiarem wygrania całego turnieju. Teraz pozostała im walka o brązowy medal.

Fajnie by było, gdyby jedna polska drużyna wygrała LM, a druga zajęła trzecie miejsce. Będziemy jutro o to walczyć. Jeśli się uda zdobyć medal, to też będzie duży sukces. Musimy się więc pozbierać po półfinale i walczyć do samego końca, bo jest o co - powiedział libero PGE Skry Kacper Piechocki.
Finał LM w berlińskiej Max Schmeling Halle rozpocznie się w niedzielę o godz. 15.45. Asseco Resovia zagra w nim z Zenitem Kazań. Na godz. 13 zaplanowano natomiast mecz o trzecie miejsce, w którym PGE Skra zmierzy się z Berlin Recycling Volleys. Spotkania będzie mogli śledzić na żywo na RMF 24!

(ug)