Bardzo trudne zadanie czeka Legię Warszawa w dzisiejszym rewanżowym spotkaniu trzeciej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów z FK Astana. Przed tygodniem podopieczni Jacka Magiery przegrali na terenie rywala 1:3. Dobra wiadomość jest jednak taka, że kazachski zespół nie imponuje skutecznością w meczach wyjazdowych w europejskich pucharach.
W Astanie mistrzowie Polski pokazali się ze słabej strony i zasłużenie przegrali. Przed dzisiejszym meczem Magiera zapowiedział więc, że "na pewno wystawi inny skład niż w Astanie".
Po dokładnej analizie tego spotkania wiemy, gdzie popełniliśmy błędy, i będziemy starali się je naprawić. Na pewno zagramy zupełnie inaczej niż w pierwszym meczu. W stosunku do meczu w Astanie w meczowej "18" zaszła jedna zmiana, ale podstawowy skład będzie inny - przyznał szkoleniowiec.
Będę zadowolony z wyniku, który zapewni nam awans. Jeśli przegramy, to zrzucimy winę na nieodpowiednią nawierzchnię - żartował z kolei przed dzisiejszym spotkaniem przy Łazienkowskiej trener kazachskiej ekipy Stanimir Stoiłow. Mecz w Astanie rozegrany został bowiem na sztucznej nawierzchni, dzisiaj natomiast drużyny będą rywalizować na naturalnej murawie.
Legioniści przystępują do spotkania z dwubramkową stratą, ale pewną nadzieję może dawać fakt, że piłkarze FK Astana mają w wyjazdowych spotkaniach w europejskich pucharach spore problemy. Niedawnym (12 lipca) skromnym zwycięstwem 1:0 nad łotewskim Spartaksem Jurmała w rewanżowym meczu drugiej rundy kwalifikacji LM zakończyli serię w europejskich pucharach 13 wyjazdowych meczów bez zwycięstwa. Poprzednie zwycięstwo na terenie rywala kazachski zespół odniósł... 7 lipca 2014 roku: wygrał wówczas 3:0 z AIK Sztokholm w rewanżowym meczu trzeciej rundy kwalifikacji Ligi Europejskiej.
Łącznie w ostatnich trzech sezonach w europejskich pucharach ekipa z Astany odniosła na wyjazdach trzy zwycięstwa, pięć razy zremisowała i doznała dziewięciu porażek.
(e)
