Manchester United, AC Milan i FC Barcelona już dziś mogą świętować awans do ćwierćfinałów Ligi Mistrzów. Najciekawiej zapowiada się spotkanie mediolańczyków z Arsenalem. Dwa tygodnie temu w Londynie był bezbramkowy remis. Bardzo małe szanse na awans ma drużyna Artura Boruca, którego Celtic w pierwszym meczu przegrał u siebie z Barceloną 2:3.

W Mediolanie doświadczeni obrońcy trofeum podejmować będą "młode wilki" Arsene'a Wengera. Do składu Milanu wrócą kontuzjowani Kaka, Andrea Pirlo oraz Alessandro Nesta. Na uraz narzeka jednak Clarence Seedorf. Jestem pewien, że forma drużyny rośnie. W meczu z Arsenalem musimy narzucić im swój styl i nie grać zbyt fizycznie - ocenił trener Milanu Carlo Ancelotti.

Manchester United zmierzy się u siebie z Olympique Lyon. Faworytami będą mistrzowie Anglii, którzy z Lyonu wywieźli remis 1:1. Bramki MU będzie pilnował Tomasz Kuszczak. Inny z golkiperów reprezentacji Leo Beenhakkera, Artur Boruc, stanie między słupkami na słynnym Camp Nou. Jego Celtic zagra tam z FC Barcelona, ale szanse na awans ma minimalne - u siebie szkocki klub uległ 2:3. W ostatnim wtorkowym meczu Sevilla zmierzy się u siebie z Fenerbachce Stambuł. Pierwsze spotkanie turecki klub wygrał 3:2.

W środę największe emocje czekają kibiców w Madrycie, gdzie prowadzący w lidze hiszpańskiej Real podejmować będzie AS Roma. "Królewscy" przegrali pierwszy mecz 1:2, ale do awansu do ćwierćfinału wystarczy im najskromniejsze zwycięstwo 1:0.