W wieczornych meczach Ligi Mistrzów zobaczymy zespoły z grupy E-H. Ciężkie pojedynki czekają drużyny Polaków, które w komplecie zagrają na wyjazdach. Borussia Dortmund z SSC Napoli, Arsenal Londyn z Olimpuque Marsylia, a Steaua Bukareszt z Schalke Gelsenkirchen. Początek wszystkich spotkań o 20.45.

Najciekawiej zapowiada się konfrontacja SSC Napoli z Borussią Dortmund. Włoski zespół z nowym szkoleniowcem Rafaelem Benitezem może być czarnym koniem rozgrywek. W końcu Hiszpan potrafi odnosić sukcesy w europejskich pucharach. Na razie zespół z Neapolu świetnie radzi sobie w Serie A. Po trzech kolejkach jest liderem, choć nie grało jeszcze z żadnym z potentatów. Kadra zespołu robi jednak wrażenie: Raul Albiol, Jose Callejon, Marek Hamsik, czy Gonzalo Huguain gwarantują najwyższy europejski poziom. Napoli jest silniejszą drużyną, od tej która była przed rokiem. Stracili Cavaniego, ale jest nowy trener, Rafael Benitez, którego bardzo cenię i kilku nowych solidnych piłkarzy. Musimy być bardzo czujni - uważa trener Borussi Jurgen Klopp i dodaje: Tutaj atmosfera jest niesamowita. Publiczność jest niewiarygodnie żywiołowa i potrafi wznieść drużynę ponad wyżyny jej możliwości. To potwierdza, że przed finalistą ostatnich rozgrywek ciężkie zadanie. W pierwszym składzie Borussi powinni pojawić się zarówno Robert Lewandowski jak i Kuba Błaszczykowski. W drugim meczu grupy F Olimpique Marsylia podejmie Arsenal Londyn, który po ostatnich wzmocnieniach ma naprawdę duże oczekiwania. My liczymy na udany występ Wojciecha Szczęsnego.

Pozostali faworyci zagrają na własnych stadionach. W grupie H AC Milan podejmie Celtic Glasgow, który w ostatniej rundzie eliminacji męczył się straszliwie z kazachskim Szachtiorem Karaganda. Z kolei FC Barcelona podejmie Ajax Amsterdam. Oba kluby łączy bardzo wiele a wystarczy wspomnieć tylko Johana Cryuffa, czy też grających w Katalonii w ostatnich latach Patricka Kluiverta, Franka de Boera czy Marca Overmarsa i trenera Franka Rijkaarda. Teraz na ławce "Barcy" w Lidze Mistrzów zadebiutuje Geraldo Martino. Jak sam przyznał to dla niego bardzo ważny moment, bo Champions League to wyjątkowe rozgrywki. Szkoleniowiec wczoraj dowiedział się o śmierci ojca i zaraz po meczu wraca do Argentyny. Piłkarze na pewno będzie chcieli wygrać właśnie dla swojego trenera.

Interesująco może być w grupie E. Chelsea Londyn podejmie groźnie FC Basel a Schalke Gelsenkirchen zagra ze Steauą Bukareszt z Łukaszem Szukałą Warto obserwować też wydarzenia w chyba najbardziej wyrównanej grupie G. Kolejna drużyna, która może sporo namieszać w rozgrywkach - Atletico Madryt podejmie Zenit Sankt Petersburg. W drugim pojedynku tej grupy debiutu w Lidze Mistrzów doczekają się piłkarze Austrii Wiedeń, ale większość ekspertów nie daje im większych szans w konfrontacji z FC Porto.