Manchester United i Ajax Amsterdam postarają się przypieczętować dzisiaj awans do finału Ligi Europejskiej. W pierwszym meczu półfinału "Czerwone Diabły" pokonały na wyjeździe Celtę Vigo 1:0, a Ajax rozbił przed własną publicznością Olympique Lyon 4:1.

Manchester United i Ajax Amsterdam postarają się przypieczętować dzisiaj awans do finału Ligi Europejskiej. W pierwszym meczu półfinału "Czerwone Diabły" pokonały na wyjeździe Celtę Vigo 1:0, a Ajax rozbił przed własną publicznością Olympique Lyon 4:1.
Po lewej: Lasse Schone z Ajaxu Amsterdam i Maxime Gonalons z Olympique Lyonnais (fot. OLAF KRAAK), po prawej: napastnik Manchesteru United Marcus Rashford i Gustavo Cabral z Celty Vigo (fot. LAVANDEIRA JR) w pierwszych meczach półfinałów Ligi Europejskiej /OLAF KRAAK, LAVANDEIRA JR /PAP/EPA

Zwycięzcy z ubiegłego tygodnia potwierdzili, że słusznie uznawani byli za faworytów półfinałów.

Manchesterowi United wygraną zapewnił 19-letni Marcus Rashford, który z rzutu wolnego pokonał dobrze dysponowanego bramkarza Celty Sergio Alvareza.

Ten chłopak zawsze zostaje po treningu na pół godziny, ćwiczy rzuty wolne i czeka na swoją szansę. Pracuje bardzo ciężko, jest dojrzały. Zapomnijmy o tym, ile ma lat, bo liczy się jakość, a nie wiek - powiedział o Rashfordzie portugalski szkoleniowiec ManU Jose Mourinho.

Młody wychowanek klubu z Manchesteru najprawdopodobniej wystąpi także w dzisiejszym rewanżu na Old Trafford (pierwszy gwizdek o 21:05) - od połowy kwietnia z poważną kontuzją kolana zmaga się bowiem podstawowy napastnik zespołu Szwed Zlatan Ibrahimovic.

Piłkarze Celty zdają sobie sprawę, że czeka ich trudne zadanie, ale nie porzucają nadziei. W LE udało im się wygrać na stadionie rywala z Szachtarem Donieck, Panathinaikosem Ateny i FK Krasnodar. Ponadto w styczniu zostali pierwszą od 11 miesięcy drużyną, która zwyciężyła z Realem Madryt na Santiago Bernabeu.

Te zwycięstwa dobrze wpływają na nasze nastawienie, bo dzięki temu wiemy, że wszystko jest możliwe. To trudne, ale nie poddajemy się, sen się jeszcze nie skończył - podkreślał szwedzki napastnik John Guidetti, niegdyś piłkarz lokalnego rywala United - Manchesteru City.

By doprowadzić do dogrywki, Celta musi wygrać w regulaminowym czasie 1:0. Jeśli straci gola, awans da jej każde, nawet jednobramkowe zwycięstwo.

Spotkanie na Old Trafford będzie jednym z najważniejszych w mojej karierze. Grałem w finale Pucharu Francji, ale to będzie wielki mecz w niezwykłej scenerii, z niesamowitą publicznością. Kluczem do zwycięstwa jest opanowanie sytuacji w środku pola i szybkie rozgrywanie piłki - mówił duński obrońca Celty Daniel Wass.

Również o 21:05 rozpocznie się spotkanie w Lyonie, gdzie zespół Macieja Rybusa podejmie Ajax. Wydaje się, że losy awansu w tej parze są już rozstrzygnięte, ale drużyna z Amsterdamu musi mieć się na baczności: Olympique w trzech meczach przed własną publicznością w tym sezonie LE zdobył 13 bramek, czyli ponad cztery na spotkanie. Jeśli dzisiaj zachowa czyste konto, do awansu wystarczą mu trzy trafienia.

Zamierzamy wykorzystać fakt, że będziemy grać przed własną publicznością. Pokazaliśmy już wcześniej, że potrafimy strzelić trzy gole i odwrócić losy rywalizacji. Wielkie europejskie kluby zaczynają pisać historię od dokonania czegoś niezwykłego - stwierdził trener Bruno Genesio.

Arbitrem głównym meczu w Lyonie będzie Szymon Marciniak. Na liniach pomogą mu Paweł Sokolnicki i Tomasz Listkiewicz, sędziami dodatkowymi będą Paweł Raczkowski i Tomasz Musiał, a technicznym Radosław Siejka.

Finał tegorocznej edycji Ligi Europejskiej odbędzie się 24 maja w Sztokholmie.


(e)