Napastnik Bayernu Monachium Robert Lewandowski po przegranym z Borussia Dortmund 0:2 w meczu o Superpuchar kolejny raz zaapelował o wzmocnienie składu mistrza Niemiec. Według niego należy sprowadzić piłkarzy, którzy byliby realnym wsparciem dla zespołu.

Jasne, młodzi gracze na ławce mają potencjał, ale czasami potrzebujesz bezpośredniego wsparcia od kogoś, kto może wejść na boisko i pomóc drużynie - powiedział Lewandowski, cytowany przez agencję AP.

W przeciwieństwie do Borussii, która latem znacznie wzmocniła skład, Bayern pozyskał tylko francuskich obrońców Benjamina Pavarda i Lucasa Hernandeza, podczas gdy Arjen Robben, Franck Ribery, James Rodriguez, Mats Hummels i Rafinha opuścili klub. Z Hamburgera SV przeszedł jeszcze niemiecki napastnik Fiete Arp, chociaż na razie nie jest jasne, czy pozostanie w klubie, czy zostanie wypożyczony.

Lewandowski zwrócił się do władz Bayernu o wzmocnienie składu także podczas niedawnego pobytu zespołu w Stanach Zjednoczonych. Moje zdanie pozostaje takie samo. Dzisiaj był właściwy moment, żeby dostrzec, co mógłby nam dać świetny piłkarz, który byłby gotowy do gry - podkreślił reprezentant Polski po sobotnim meczu.

Lewandowski uważa, że drużynie brakuje pewności siebie. Sami przegraliśmy ten mecz. Mogliśmy wygrać, ale popełniliśmy zbyt wiele prostych błędów. W drugiej połowie, po pierwszej bramce Dortmundu, nie byliśmy w 100 procentach przekonani, że możemy odrobić stratę - powiedział.

Według mediów Bayern negocjuje z Manchesterem City w sprawie pozyskania ofensywnie usposobionego Niemca Leroya Sane. Magazyn Kicker i gazeta Sueddeutsche Zeitung poinformowały, że Sane zgodził się dołączyć do klubu za kwotę, która byłaby rekordowa dla Bundesligi.

W minionym sezonie Lewandowski z dorobkiem 22 goli został królem strzelców Bundesligi. Dokonał tej sztuki po raz czwarty w karierze.