Polska zdecydowanie wygrała drużynowy konkurs Letniej Grand Prix w skokach narciarskich w Wiśle. Podopieczni trenera Stefana Horngachera zgromadzili 1073,3 pkt i drugich Niemców wyprzedzili aż o 71,3. Trzecie miejsce zajęła Norwegia.

Biało-czerwoni skakali w składzie: Maciej Kot, Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Piotr Żyła.

Po pierwszej próbie Kota zajmowali trzecie miejsce, ale już Kubacki wyprowadził ich na prowadzenie, którego do końca nie oddali. Na półmetku wyprzedzali Niemców o 44,7, a później przewagę jeszcze powiększyli. Pozostałe reprezentacje były dla Polaków tylko tłem.

Zwykle jako ostatni w polskiej drużynie skacze Stoch. Tym razem rolę trzykrotnego mistrza olimpijskiego przejął Żyła. 31-letni cieszynianin imponował formą. W pierwszej serii uzyskał najlepszą odległość (136 m), choć skakał z niższego niż niemal wszyscy zawodnicy rozbiegu.

Indywidualnie to właśnie dorobek Żyły jest najlepszy; zgromadził 282,4 pkt. W tym nieoficjalnym zestawieniu drugi był Stoch - 273,0, a trzeci Kubacki 268,2. Kot miał jedenasty rezultat 249,7.

Na obiekcie imienia Adama Małysza nie zabrakło największych gwiazd m.in. Norwegów Roberta Johanssona i Johanna Andre Forfanga, niemieckiego mistrza olimpijskiego z Soczi i Pjongczangu - Andreasa Wellingera i jego rodaka Richarda Freitaga, a także Austriaków Stefana Krafta i Gregora Schlierenzauera.

W niedzielę w Wiśle odbędzie się konkurs indywidualny. Wystąpi w nim jedenastu Polaków. Oprócz czwórki, która zaprezentowała się w sobotę będą to także: Aleksander Zniszczoł, Tomasz Pilch, Paweł Wąsek, Jakub Wolny, Stefan Hula, Przemysław Kantyka i Andrzej Stękała.

(az)