​Polscy lekkoatleci zdobyli w sobotę w Bydgoszczy dwa medale 11. mistrzostw Europy do lat 23. Srebrny w pchnięciu kulą wywalczyła Klaudia Kardasz, a brązowy w biegu na 1500 m Michał Rozmys. W sumie mają ich pięć.

​Polscy lekkoatleci zdobyli w sobotę w Bydgoszczy dwa medale 11. mistrzostw Europy do lat 23. Srebrny w pchnięciu kulą wywalczyła Klaudia Kardasz, a brązowy w biegu na 1500 m Michał Rozmys. W sumie mają ich pięć.
Klaudia Kardasz cieszy się ze srebrnego medalu po finale pchnięcia kulą. /Tytus Żmijewski /PAP

Kardasz (KS Podlasie Białystok) uzyskała odległość 17,67. Konkurs wygrała Szwedka Fanny Roos - 18,14, a trzecia była Niemka Alina Kenzel - 17,46.

Dziękuję za ciszę przy ostatnim pchnięciu. Skoncentrowałam się wtedy i wyszło. Nie spałam dziś długo, ale wczorajszy sukces Bukowieckiego był dla mnie inspiracją. Ten medal mi się należał. Dwa lata temu przegrałam o centymetr, więc nie mogłam teraz dać się pokonać Turczynce, z którą walczyłam do ostatniej kolejki. Zaczęłam dobrze, ale później, gdy usłyszałam okrzyki kibiców, to nogi nieco mi zmiękły. Robiłam dziś sporo błędów, ale ważne, że pchałam efektywnie - powiedziała młodzieżowa wicemistrzyni kontynentu.

Trenerem Kardasz, podobnie jak Darii Zabawskiej, srebrnej medalistki w rzucie dyskiem z piątku, jest Przemysław Zabawski.

Rozmys (UKS Barnim Goleniów) uzyskał rezultat 3.49,30. Zwyciężył Niemiec Marius Probst, a drugi był Czech Filip Sasinek. Podopieczny trenera Jacka Kostrzeby prowadził jeszcze ok. 30 m przed metą.

Jestem zadowolony, bo to mój pierwszy medal w karierze w rywalizacji międzynarodowej. Chciałem wygrać przed swoją publicznością. Jednak źle rozegrałem bieg taktycznie, nawet bardzo źle. Biegałem po drugim torze i nadkładałem dystans. Zaatakowałem w pewnym momencie. Poszedłem odważnie, ale na ostatnich metrach zabrakło mi szybkości, a może i wytrzymałości. Mam nadzieję, że PZLA wyśle mnie na mistrzostwa świata w Londynie, chociaż brakuje mi kilkudziesięciu setnych do minimum - podkreślił Rozmys.

W skoku wzwyż ósme miejsce wynikiem 2,19 zajął Norbert Kobielski (MKS Inowrocław). Złoto wywalczył Białorusin Dmitrij Nabokau - 2,24.

Szósta w finale rzutu młotem była Katarzyna Furmanek (KKL Kielce) - 66,45. Zwyciężyła Ukrainka Aliona Szamotina - 67,46. Najbliżej podium była reprezentantka bydgoskiego Zawiszy Kamila Przybyła w skoku o tyczce, która zajęła czwarte miejsce. Wynikiem 4,40 poprawiła rekord życiowy. Zwyciężyła Szwajcarka Angelica Moser - 4,55.

Po trzech dniach zmagań Polacy mają w dorobku pięć medali (dwa złote, dwa srebrne oraz brązowy) i zajmują trzecie miejsce w klasyfikacji. Prowadzą Niemcy - dwa złote, dwa srebrne i pięć brązowych przed Ukrainą - po dwa złote, srebrne i brązowe.

W niedzielnych finałach wystąpią m.in. Sofia Ennaoui (MKL Szczecin) na 1500 m, Bartłomiej Stój (AZS KU Politechniki Opolskiej) w rzucie dyskiem, Aleksandra Gaworska (AZS AWF Kraków) na 400 m przez płotki oraz sztafety 4x400 mężczyzn i kobiet.


(łł)