Szef sztabu medycznego reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych uczestniczących w mistrzostwach świata w Szwecji, śpi w goeteborskim hotelu, w którym są zakwaterowani, przy otwartych drzwiach. Maciej Nowak przyjmuje 24 godziny na dobę.

Zawodnicy mają z nami stałą możliwość kontaktu. Na moich drzwiach widnieje napis, że przyjmuję przez 24 godziny. Nocą drzwi mojego pokoju nie są zamknięte. Jeśli ktoś coś potrzebuje, to wchodzi - wyjaśnił Nowak.

Po meczach i treningach każdy z graczy może uskarżać się na różnego rodzaju dolegliwości. Zwłaszcza zawodowi sportowcy stale muszą uważać na stan swoich napiętych do granic możliwości mięśni i ścięgien. Z różnych względów sztab medyczny nie chce na bieżąco szczegółowo informować o stanie zdrowia podopiecznych. Niestety, zawodnicy są poddawani ogromnym przeciążeniom. To gdzieś się kumuluje. Nie informujemy o wszystkim, bowiem w pewnym sensie zdrowie jest sprawą ochrony i intymności zawodnika - tajemnicy lekarskiej. Dopiero gdy zdarzy się coś takiego, jak z Michałem Jureckim, to... wtedy mleko się wylało - usprawiedliwił częstą niechęć do udzielania wywiadów główny lekarz ekipy.

Mówimy dziennikarzom prawdę, ale nie całą. Nie ma sensu podbudowywać przeciwnika informacją, że mamy trzech kontuzjowanych graczy. Poza tym rodziny i otoczenie też potrzebują trochę spokoju- dodał.

Bycie w sztabie to nie tylko zamrażanie obolałego miejsca

W ostatnich latach znacznie poszerzył się zakres obowiązków sztabu medycznego, podążającego z drużyną na tak ważne imprezy jak MŚ. To już nie te czasy, gdy głównym zajęciem było np. zamrażanie obolałego miejsca. Teraz praca zaczyna się na długo przed zawodami.

Odpowiadamy za fizjologię, wspomaganie, rozwój środków do wspomagania. Jesteśmy zobligowani do koordynowania i monitorowania treningu wysiłkowego. Robimy badania kontrolne, monitorujemy obraz krwi, prowadzimy badania biomechaniczne. To wszystko się dzieje na długo przed mistrzostwami. To, co obecnie widać, to wierzchołek góry lodowej - powiedział Nowak.

Na mistrzostwach w Szwecji polska ekipa po raz pierwszy ma do dyspozycji, zakupiony niedawno dzięki zabiegom ministerstwa sportu oraz związku, nowoczesny sprzęt do fizjoterapii. Jego głównym elementem jest wysokoenergetyczny laser, przez którego działanie dwukrotnie zatrudnienie znalazła straż pożarna - za pierwszym razem nawet ewakuowała cały hotel, zanim zorientowano się, co jest przyczyną włączenia systemu alarmowego.

Lepsi zawodnicy mają trudniej

Nowak ubolewa, że urazy w sporcie są nieuniknione, zwłaszcza w konfrontacji zawodników o dużej różnicy umiejętności. Lepszy zawodnik jest zawsze na celowniku. Wynik starcia lepszego gracza z zawodnikiem o mniejszych umiejętnościach zazwyczaj wychodzi na niekorzyść tego pierwszego. Stąd się biorą kontuzje - powiedział.

Analizując sytuację z meczu z Argentyną, z powodu której Michał Jurecki musiał się pożegnać z mistrzostwami, podkreślił jednak, że był to przypadek.

Akurat uraz Michała to rzecz zupełnie przypadkowa. Dwóch zawodników uwiesiło mu się na ręce przy rzucie, zazwyczaj coś takiego wytrzymywał. Tym razem "materiał" nie wytrzymał - zakończył.