Mimo beznadziejnej gry w ostatnich dwóch miesiącach piłkarze Legii Warszawa ciągle mają szansę na sukces w Lidze Europy, bo awans z grupy, w której zagrały włoskie Napoli, angielskie Leicester City i rosyjski Spartak Moskwa byłby niewątpliwie sukcesem. Wystarczy "tylko" pokonać u siebie Spartaka. We wrześniu Moskwie Legia wygrała niespodziewanie 1:0. Pierwszy gwizdek w Warszawie o 18:45.

Po sierpniowym losowaniu fazy grupowej Ligi Europy nikt chyba nie miał wątpliwości, że zdobywanie punktów będzie dla Legii zadaniem niezwykle trudnym. Mimo to skazywani na porażkę mistrzowie Polski potrafili wygrać na wyjeździe ze Spartakiem (1:0, Kastrati) i na własnym terenie z Leicester City (1:0, Emreli). Ten świetny początek rozgrywek pozwala nawet dziś na zachowanie nadziei na sukces, choć argumentów piłkarskich na korzyść Legii praktycznie nie ma.

Stołeczna drużyna jest w najgłębszym kryzysie od wielu lat. Seria porażek w Ekstraklasie zakończyła się niedawno pokonaniem Jagiellonii, ale ostatnio Legia znów przegrała - z Cracovią i znów zostawiła po sobie złe boiskowe wrażenia. Piłkarze są bez formy, a mentalnie drużyna jest rozbita. Nadzieją na europejskie puchary pozostaje Puchar Polski, w którym Legia awansowała do ćwierćfinału. Jednak dzięki punktom wywalczonym na początku jesieni Legia ciągle może sprawić niespodziankę w Lidze Europy.

Sześć punktów - to kapitał Legii, który mimo dwóch porażek z Napoli i przegranego rewanżu z Leicester ciągle może zaprocentować. Jeśli bowiem Legia wygra dziś ze Spartakiem, to bez względu na wynik starcia Napoli z Leicester zajmie drugie miejsce w grupie i zagra wiosną w fazie pucharowej. Remis stołecznej drużynie nic nie da, bo sytuacja w grupie jest taka, że Legia może zająć drugie miejsce, ale nie pewno nie zajmie trzeciego dającego fazę pucharową Ligi Konferencji. Mamy zatem do czynienia ze scenariuszem "wszystko albo nic".

Spartak Moskwa będzie jednak trudnym rywalem. Moskiewska drużyna w Lidze Europy niespodziewanie dwukrotnie pokonała Napoli (2:1 i 3:2) oraz zremisowała na wyjeździe z Leicester. Co prawda w lidze rosyjskiej Spartak gra przeciętnie (zajmuje 9. lokatę), ale i tak o niebo lepiej od Legii. Poza tym zwycięstwo w Warszawie da Spartakowi awans. Rywale na pewno będą więc zmotywowani i zmobilizowani. Pytanie czy na podobną mobilizację stać także Legionistów.

"Doskonale zdajemy sobie sprawę, że mecz ze Spartakiem będzie ważny dla kibiców, zawodników i całego klubu. Jedna wygrana jest w stanie dać nam awans do kolejnej fazy i mnóstwo motywacji. Mocno postaramy się, by dać trochę radości naszym fanom. W Krakowie nie zagraliśmy źle, ale zbyt łatwo straciliśmy gola. Musimy to zmienić. W czwartek postaramy się pokazać naszą siłę" - zapowiada Portugalczyk Josue. Do składu Legii po kontuzjach wracają Lirim Kastrati, Mattias Johansson oraz Rafael Lopes. Uraz wyeliminował za to Filipa Mladenovicia.

Spartak w Warszawie zagra osłabiony. Kontuzje leczą Ezequiel Ponce, Jordan Larsson i Maximiliano Caufriez. Za żółte kartki będą pauzować Aleksandr Sobolev oraz Rusłan Litvinov.

Opracowanie: