W bardzo komfortowej sytuacji są piłkarze warszawskiej Legii przed wieczornym rewanżem z FK Kukesi w 3. rundzie eliminacji Ligi Europejskiej. Pierwsze, wyjazdowe spotkanie wygrali walkowerem 3:0. Pojedynek ten zakończył się skandalem: w 52. minucie piłkarz Legii Ondrej Duda został trafiony w głowę kamieniem rzuconym z trybun.

Do incydentu doszło tuż po tym, jak Jakub Rzeźniczak strzelił gola na 2:1 dla gości. Mecz przerwano i nie został już wznowiony, a kilka dni później UEFA zweryfikowała wynik jako walkower 3:0 dla Legii.

Oznacza to dla wicemistrzów Polski bardzo komfortową sytuację, ale mimo to trener Henning Berg przestrzegał przed spotkaniem, że "rywalizacja nie jest jeszcze rozstrzygnięta". Musimy pozostać w pełni skoncentrowani, ponieważ w futbolu wszystko jest możliwe - podkreślał.

Szkoleniowiec albańskiej ekipy Marcello Troisi zapowiadał z kolei ambitną walkę. Sytuacja po pierwszym meczu jest trudna. Legia to świetny zespół, ale damy z siebie maksimum. Musimy być bardzo ostrożni w defensywie, jednak nie przyjechaliśmy się tutaj bronić - mówił.

Początek spotkania przy Łazienkowskiej - o godzinie 21.

W przypadku awansu warszawski zespół będzie musiał pokonać jeszcze jedną przeszkodę na drodze do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Ubiegły sezon w LE Legia, po wyjściu z grupy, zakończyła na 1/16 finału po porażkach 0:1 i 0:3 z Ajaksem Amsterdam.

(edbie)