Trzynastokrotny mistrz Belgii - Club Brugge – to ostatnia przeszkoda Lecha Poznań w drodze do fazy grupowej piłkarskiej Ligi Europejskiej. Pierwsze spotkanie czwartej rundy kwalifikacyjnej odbędzie się o godz. 20.30 we Wronkach, rewanż za tydzień w Brugii. Liga Europejska to nowy twór na europejskiej scenie piłkarskiej. Zastąpiła Puchar UEFA.

„Kolejorz” do meczów z Club Brugge, którego przystąpi niemal w najsilniejszym składzie. Po przerwie spowodowanej kontuzjami do składu wrócą Robert Lewandowski i Bartosz Bosacki. Poznaniacy nigdy wcześniej nie grali w europejskich pucharach z drużyną belgijską.

Wronki, gdzie ekipa trenera Jacka Zielińskiego podejmuje jesienią rywali ze względu na remont własnego stadionu, nie służą jej, jak dotychczas. Zarówno mecz z norweskim Fredrikstad w poprzedniej rundzie LE, jak i ligowe spotkanie z Polonią Warszawa przegrała.

Były piłkarz poznańskiego zespołu, a obecnie gracz Anderlechtu Bruksela Marcin Wasilewski nie ma jednak wątpliwości: Jestem pewien, że Lech awansuje do fazy grupowej. Club Brugge to co prawda czołowy zespół ligi belgijskiej, ale od kilku lat nie potrafi pokusić się o większe sukcesy.