Legia Warszawa żegna się z Ligą Europejską. Stołeczny klub w 1/16 finału przegrał w dwumeczu z Ajaksem Amsterdam (0:4). Trzy bramki dla holenderskiego zespołu zdobył Arkadiusz Milik, napastnik reprezentacji Polski.

Pierwsza bramka dla zespołu z Amsterdamu padła już w 11. minucie. Po długim wybiciu Cillessena i błędzie Dossy Juniora goście ruszyli z kontratakiem. Arkadiusz Milik huknął zza pola karnego pod poprzeczkę i piłka znalazła się w siatce. Dwie minuty później - po dośrodkowaniu - zakotłowało się pod bramką gospodarzy. Zamieszanie wykorzystał Viergever, który z bliskiej odległości skierował piłkę do bramki.

Przed zakończeniem pierwszej połowy Ajax dorzucił jeszcze jedno trafienie. W 42. minucie Milik znalazł się w sytuacji "sam na sam z bramkarzem" i zrobiło się 3:0. W drugiej połowie wynik nie uległ zmianie.

Tydzień temu "Wojskowi" przegrali w Amsterdamie 0:1 po bramce Arkadiusza Milika. Czwartkowe spotkanie w Warszawie rozegrano przy pustych trybunach. To efekt kary nałożonej przez UEFA na Legię za niewłaściwe zachowanie jej fanów w trakcie meczu wyjazdowego z KSC Lokeren w fazie grupowej LE. 

Kibice, którzy zgromadzili się przed stadionem przy Łazienkowskiej, obejrzeli mecz na telebimie. Według wniosku o zgromadzeniu, jaki wpłynął do Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego miasta st. Warszawy, miało to być 5 tysięcy osób.

Ajax wygrał u siebie

Przed meczem w Warszawie trener Legii - Henning Berg - był optymistą. Nasi obrońcy wykonali w Amsterdamie dobrą robotę, bo Arek strzelił tylko jedną bramkę. Jednak w rewanżu nasi defensorzy muszą być bardzo blisko niego, aby nie dawać mu okazji do oddania strzału - mówił szkoleniowiec. To będzie ciekawe spotkanie pod względem taktycznym, bo zmierzą się dwie równorzędne drużyny. Jednak każdy mecz jest inny - komentował Norweg.


(es)