Mało emocji i żadnego gola przyniosły derby Madrytu. Atletico zremisowało na Wanda Metropolitano z Realem 0:0. "Królewscy" utrzymali prowadzenie w tabeli. Bliżej stołecznego duetu przesunęła się Barcelona, która pokonała na wyjeździe Getafe 2:0.

"Dużo walki, mało artyzmu" - podsumował spotkanie dziennik "As", "Remis gigantów w derbach. Czyste konto Oblaka i Courtois" - napisała "Marca" zwracając uwagę na dobrą postawę bramkarzy obu zespołów i także podkreślając, że walki fizycznej było więcej niż składnych akcji czy finezyjnych zagrań.

Słoweński bramkarz gospodarzy kilka razy ratował swój zespół, a wysokie umiejętności zademonstrował m.in. w końcówce broniąc strzał Karima Benzemy.

W dwóch poprzednich sezonach także jeden z meczów derbowych kończył się bezbramkowym remisem.

Real zachował miano ostatniej niepokonanej w tym sezonie La Liga drużyny i utrzymał minimalne prowadzenie w tabeli. Po siedmiu kolejkach 15 pkt i o jeden wyprzedza Atletico oraz rewelacyjnie spisującego się beniaminka z Granady, który w sobotę pokonał Leganes 1:0.

Czwarta z 13 pkt jest Barcelona, która odniosła pierwsze w tym sezonie wyjazdowe zwycięstwo, wygrywając z Getafe 2:0 po bramkach Urugwajczyka Luisa Suareza pod koniec pierwszej połowy i Juniora Firpo na początku drugiej. Tegoroczny młodzieżowy mistrz Europy po letnim transferze z Betisu Sewilla zdobył pierwszą bramkę w barwach "Barcy".

Katalończycy grali bez Argentyńczyka Lionela Messiego, który we wtorkowym meczu ligowym z Villarreal (2:1) doznał urazu mięśnia przywodziciela lewego uda.

Kończyli mecz w dziesiątkę, bowiem w 81. minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał francuski obrońca Clement Lenglet, co wykluczy go ze spotkania w przyszły tydzień przeciwko swojej byłej drużynie - Sevilli.

Warto odnotować też pierwszą w sezonie porażkę Athletic Bilbao, które uległo Valencii 0:1. Baskijski zespół z 12 pkt jest szósty. Wyprzedza go jeszcze Real Sociedad San Sebastian, który w przypadku zwycięstwa w niedzielę nad Sevillą zostanie liderem.