Robert Kubica na stałe wchodzi do grona kierowców Formuły 1 – Polak zastąpi Jacques’a Villeneuve’a, który odszedł z teamu BMW Sauber. Kierowcą zespołu będzie do końca sezonu. Kubica będzie więc startował w zawodach Grand Prix, a nie tylko na treningach.

- Zdecydowanie bardzo się cieszymy. Uważam, że Robert udowodnił w niedzielę, że zasługuje na taką szansę - mówi w rozmowie z RMF FM Marcin Czachorski, przedstawiciel Roberta Kubicy w Polsce. Polski kierowca wystąpi w tym roku w pięciu pozostałych wyścigach Grand Prix. Najbliższy – 27 sierpnia w Turcji.

- Na pewno trzeba się skoncentrować na tym, żeby przygotować świetną formę fizyczną. Najważniejszym celem jest to, żeby zarówno Robert, jak i szefostwo zespołu, mogli powiedzieć pod koniec sezonu, że to była dobra robota - dodaje Czachorski.

Decyzja o rozwiązaniu umowy Jacques’a Villeneuve’a z zespołem BMW Sauber oznacza, że do końca sezonu Kanadyjczyk nie będzie startował w barwach tego teamu. Już w niedzielę osobisty rzecznik prasowy Villeneuve’a informował, że kierowca nie widzi szans odzyskania swego miejsca w zespole.

Robert Kubica zastąpił Villeneuve'a w niedzielę w wyścigu o Grand Prix Węgier. Na torze w Budapeszcie Robert Kubica mimo dyskwalifikacji, zaprezentował się z bardzo dobrej strony. W potwornie trudnym debiucie - na mokrym, niebezpiecznym torze - zajął siódme miejsce. Tak dobrego pierwszego razu nie mieli nawet Michael Schumacher czy Fernando Alonso.

Tuż po wyścigu szef ekipy BMW Sauber, Mario Theissen o przyszłości Kubicy mówił jednak bardzo dyplomatycznie. Mieliśmy okazję poobserwować Roberta w swoim debiucie i oczywiście po tym wyścigu zastanowimy się i podejmiemy decyzję, jak to dalej będzie.

- Kubica jest na najlepszej drodze, żeby swój talent, umiejętności i ten potencjał jeszcze rozwinąć. Druga rzecz to jest samochód. Do tej pory BMW Sauber był w gronie średniaków i póki co nie miał takiego bolidu, który umożliwiłby spokojną rywalizację z teamami takimi jak Ferrari czy Renault - mówi w rozmowie z RMF FM dziennikarz motoryzacyjny Tomasz Szmandra.

Takiej decyzji teamu BMW Sauber można się było spodziewać – uważa Andrzej Borowczyk, komentator Formuły 1. - Po niedzielnym występie Roberta Kubicy, po jego dotychczasowych jazdach dla zespołu, współpracy od początku sezonu, trudno sobie wyobrazić, by zespół BMW Sauber posadził w tym wolnym samochodzie kierowcę innego niż Robert Kubica - tłumaczy.

Przypomnijmy. Villeneuve miał poważny wypadek podczas wyścigu o Grand Prix Niemiec; z powodu obrażeń nie mógł wystąpić w wyścigu na torze Hungaroring. Szef ekipy BMW Sauber w tej sytuacji zadecydował, że drugi bolid zespołu powierzony zostanie trzeciemu kierowcy - Robertowi Kubicy.