W Gliwicach odbyła się 46. gala Konfrontacji Sztuk Walki. W najciekawszym pojedynku wieczoru Mateusz Gamrot pokonał Japończyka Klebera Koike Erbsta i został mistrzem organizacji w wadze piórkowej. Tym samym Polak został pierwszym mistrzem w dwóch kategoriach wagowych jednocześnie.

W Gliwicach odbyła się 46. gala Konfrontacji Sztuk Walki. W najciekawszym pojedynku wieczoru Mateusz Gamrot pokonał Japończyka Klebera Koike Erbsta i został mistrzem organizacji w wadze piórkowej. Tym samym Polak został pierwszym mistrzem w dwóch kategoriach wagowych jednocześnie.
Mateusz Gamrot /Bartłomej Zborowski /PAP

Wcześniej Polak został czempionem w kategorii lekkiej.

Cały pojedynek mistrzowski rozgrywał się pod dyktando Polaka. To on dominował od początku pierwszej rundy.

W trakcie czwartego starcia, pod okiem Japończyka pojawiło się duże rozcięcie. Po konsultacji z lekarzem, ten zezwolił na kontynuowanie pojedynku.

Ostatecznie Gamrot pokonał Erbsta przez jednogłośną decyzję sędziów, którzy punktowali: 50-45, 50-45, 50-44.

Dzięki tej wygranej Polak został pierwszym mistrzem organizacji KSW w dwóch kategoriach wagowych jednocześnie. Wcześniej, w 2016 roku, został czempionem w wadze lekkiej, pokonując Francuza Mansoura Barnaoui’ego.

Chalidow kończy karierę!

Największe zaskoczenie wieczoru przyszło jednak w ostatniej walce. Mamed Chalidow drugi raz został pokonany przez Tomasza Narkuna.

 Tuż po walce, Polak pochodzenia czeczeńskiego ogłosił zakończenie sportowej kariery. Powiedziałem, że jeśli przegram tę drugą walkę, to mój czas się skończył. Po prostu już mam swoje lata i myślę, że podziękuję. Ciężko mi jest po tylu latach. Mam 38 lat i jestem zmęczony tym szarpaniem się z młodymi. Ja już swoje zrobiłem. Chłopacy o tym nie wiedzieli, nikt o tym nie wiedział. To jest moja decyzja, że jeśli przegram tę walkę, to czas na mnie - powiedział Chalidow przed kamerą.