Estońska miescowość Otepaeae szczęśliwa dla Justyny Kowalczyk i Sylwii Jaśkowiec! Biało-czerwone zajęły trzecie miejsce w sprincie drużynowym. Przegrały jedynie z Norweżkami i Szwedkami.

Polki od najszybszych Szwedek były wolniejsze o 0,9 s. Z kolei do Norwezek - Do Idy Ingemarsdotter i Stiny Nilsson - straciły 0,8 s.

To pierwsze w tym sezonie miejsce na podium polskich biegaczek. Za trzecią lokatę otrzymały po 2 000 franków szwajcarskich.

Podopieczne trenera Aleksandra Wierietielnego dobrą dyspozycję zasygnalizowały już w półfinale, kiedy wygrały swoją serię. W finale od początku biegły w czołówce. Na półmetku wraz z Norweżkami i Szwedkami uzyskały niewielką przewagę i powoli stawało się jasne, że te trzy duety między sobą podzielą miejsca na podium.

Rywalizująca na ostatniej zmianie Jaśkowiec biegła tuż za Skandynawkami. Choć ambitnie walczyła na finiszu to poprawić lokaty już nie zdołała.

To były jedyne w tym sezonie PŚ sprinty drużynowe. Kolejny start w tej konkurencji Kowalczyk i Jaśkowiec czeka podczas lutowych mistrzostw świata w Falun.

Teraz pucharowa karawana ruszy dalej na Wschód. W dniach 23-25 stycznia narciarki będą rywalizować w rosyjskim Rybińsku. Zapanowano tam zmagania techniką dowolną - na 10 km i sprint - oraz bieg łączony 2x7,5 km.