Marco Reus, Łukasz Piszczek, Paco Alcacer, Julian Weigl - bez nich zagra Borussia Dortmund. W Tottenhamie nie zobaczymy zawodników takich jak Harry Kane czy Dele Alli. To główne problemy obu zespołów, z którymi muszą poradzić sobie szkoleniowcy przed dzisiejszym meczem. Real Madryt natomiast twierdzi, że ma najlepszego napastnika na świecie - Karima Benzemę, który ma pomóc pokonać Ajax Amsterdam naszpikowany młodymi i utalentowanymi zawodnikami. O dzisiejszych spotkaniach 1/8 finału Ligi Mistrzów - z ekspertem TVP Sport Tomaszem Kłosem rozmawiał Paweł Pawłowski.

Paweł Pawłowski RMF FM: Kiedy zobaczyłem, że Real trafił na Ajax, to przypomniały mi się te wszystkie historie o ciepłych piłeczkach, którymi oznaczone są określone drużyny podczas losowania. A Real przecież chciał trafić na Ajax. Wierzysz w takie rzeczy?

Tomasz Kłos: Nie wierzę, ale rzeczywiście przy dużych klubach mówi się o tym, że mogła być jakaś rozmowa prezydenta Pereza w kuluarach. Myślę jednak, że zostało to źle odebrane i zinterpretowane albo i nawet coś dodane, jak to zwykle bywa. Później trafia to do mediów, a każde następne powiela daną informację, z której tworzy się sensacja.

Wspomniałeś o Perezie, który przed meczem mówił, że Karim Benzema to najlepsza "dziewiątka" na świecie. Zgadzasz się z nim?

Jest bardzo dobrym zawodnikiem. Karim Benzema zaczyna to jednak dopiero teraz pokazywać, bo kiedy w Realu był Ronaldo, to każde inne nazwisko schodziło na drugi plan; czy to był Bale czy to był Benzema czy jakikolwiek inny zawodnik. Każdy ustępował miejsca Cristiano. Każdy kto grał w Realu albo chciał przyjść do Realu, musiał się z tym liczyć. Według mnie Benzema jest jednym z najlepszych piłkarzy, grających na "dziewiątce". Czy jest najlepszy na świecie?  To jest indywidualna ocena każdego kibica czy eksperta. Dla jednych to Benzema, dla innych Lewandowski czy Kane. Ja jednak obstawałbym tu za naszym Robertem.

Mówiliśmy o najlepszych piłkarzach, to porozmawiajmy o najgorszych. Marcelo - człowiek, który ostatnio gra niewiele. Zawodnik, którego kojarzymy z genialnym włączaniem się w akcje ofensywne. Ostatnio jednak pokazuje swoje niedociągnięcia w grze obronnej. Czy on ma jeszcze szanse na odbudowanie się w Realu?

Oczywiście, że tak. To wciąż wielki zawodnik. Wiemy natomiast,  że sprowadzeniem bocznego obrońcy zainteresowany jest Juventus. Optuje za tym m.in. Cristiano Ronaldo, bo wie na co tego zawodnika stać. Powiem szczerze, że dziś nieobecność Marcelo w wyjściowej jedenastce Realu jest czymś nowym. Akcje ofensywne z lewej strony, do których Real nas przyzwyczaił, odbywały się przy udziale Marcelo. Pamiętajmy ile on wykonał dośrodkowań, ile strzelił bramek jako lewy obrońca. Oczywiście, jeśli taki obrońca ma inklinacje do akcji ofensywnych i częstych wycieczek pod pole karne przeciwników, to musi mieć to skutek uboczny w postaci gry obronnej. Ale do tego stoperzy Realu byli przyzwyczajeni. Odpowiednia asekuracja powinna takie luki uzupełniać. Real pokazał w tamtym sezonie, że potrafi szybko trwonić zdobycze bramkowe, popełniać błędy i przez to tracić punkty.

Przed nami też mecz Tottenhamu z Borussią. W obu drużynach mamy tzw. szpital. Marco Reus, Łukasz Piszczek, Paco Alcacer, Julian Weigl - bez nich zagra Borussia. W Tottenhamie nie zobaczymy zawodników takich jak Harry Kane czy Dele Alli. Który zespół jest w gorszej sytuacji?

Uważam, że w gorszej sytuacji jest teraz drużyna z Dortmundu. Mimo wszystko Tottenham walczy cały czas o mistrzostwo, a Wembley, gdzie Tottenham rozgrywa swoje mecze, to bardzo gorący teren. Tam rzadko kto zdobywa punkty. Nie ma Kane’a, ale jest Son Heung-Min, na którego barki spada odpowiedzialność za strzelanie bramek. Jest też Christian Eriksen, który potrafi obsłużyć kolegów i strzelać bramki. Propozycje przedłużenia kontraktu Eriksena wpływają do jego menadżera. Tu jednak czujna jest Barcelona, która chciałaby mieć go w swoich szeregach. To już zawodnik na skalę Barcelony. On jednak nie musi się spieszyć, bo spełnia się w Tottenhamie, ale dlatego, że on i tak odejdzie stamtąd do lepszego klubu.

Na koniec pytanie o VAR, który wchodzi do Ligi Mistrzów. Wideo powtórki mają swoich zwolenników i przeciwników. A co ty o tym sądzisz?

Jestem jak najbardziej za. Nic tu nie zabije piękna futbolu. Na powtórkach każdy z kibiców przed telewizorem może zobaczyć, czy dana sytuacja kwalifikowała się do zagwizdania. Myślę, że w Lidze Mistrzów i przy tej fazie, w którą wkraczamy, musi być VAR, który wykluczy jakiekolwiek dyskusje przy kontrowersyjnych sytuacjach.

A gra idzie o duże pieniądze...

Oraz o coś, co jest dane zawodnikowi być może raz w życiu przeżyć. O coś, co może się w jego karierze nie powtórzyć.

Opracowanie: