Po wielu latach rozważań FIFA zatwierdziła użycie technologii goal-line w piłce nożnej. Innowacja ma pomóc sędziom w określaniu, czy piłka przekroczyła linię bramkową, czy też nie. W ten sposób FIFA chce położyć kres kontrowersjom wokół sędziowskich decyzji dotyczących uznawania bramek podczas ważnych imprez sportowych.

Międzynarodowa Rada Piłkarska w końcu dała zielone światło na zastosowanie nowoczesnej technologii.

O pomocy tego typu dla sędziów zaczęto mówić częściej po słynnej nieuznanej bramce Franka Lamparda. Dwa lata temu, podczas mistrzostw świata w RPA piłka wpadła do siatki Niemców, co wyraźnie było widać na nagraniach z kamer. Sędzia jednak gola nie widział i nie uznał, a tym samym odebrał piłkarzom z Wysp szansę na przejście do ćwierćfinału. Przed kilkoma tygodniami podczas rozgrywek Euro 2012 podobna sytuacja miała miejsce w meczu Ukraina-Anglia, kiedy piłkę wybijał - już z bramki - John Terry. Widać było wyraźnie, że niedawno wprowadzony system sędziów-asystentów nie zdał egzaminu.

Jak działa goal-line? Możliwe są dwa sposoby realizowania zadania przez system. Przy wybraniu technologii Hawk-Eye na stadionie montowane jest sześć lub siedem kamer, które śledzą ruchy piłki. Na podstawie zarejestrowanego obrazu określają one ewentualne przekroczenie linii bramkowej przez futbolówkę. Alternatywny system GoalRef polega na umieszczeniu w piłce oraz w poprzeczce chipu kalkulującego odległość między sobą. Sędzia zostaje wyposażony w specjalny przyrząd, który informuje go, czy piłka przekroczyła linię całym obwodem.

Po raz pierwszy nowa technologia zostanie użyta na grudniowych Klubowych Mistrzostwach Świata w Tokio. Będzie wykorzystywana także m.in. na mistrzostwach świata w Brazylii w 2014 roku.

Daily Mail