Steve Nash w nowym sezonie NBA nie będzie już obsługiwał podaniami Marcina Gortata. Jeden z najlepszych rozgrywających w lidze przeniósł się z Phoenix Suns do Los Angeles Lakers. W nowym klubie zarobi 27 milionów dolarów za trzy lata gry.

Kontrakt Nasha z zespołem "Słońc" wygasł 1 lipca. Lakers pozyskali go na zasadzie sign-and-trade. Oznacza to, że zawodnik podpisuje nową umowę z dotychczasowym klubem, a następnie zostaje wytransferowany do wskazanej przez siebie drużyny. W zamian klub z Arizony otrzyma w nadchodzących latach cztery wybory w drafcie.

Przez ostatnich osiem sezonów miałem szczęście grać w mieście, które stało się moim domem. To dla mnie trudny moment, ale życie ma to do siebie, że ciągłe zmiany są jego jedynym stałym elementem. Po rozmowach z szefami klubu, doszliśmy do wniosku, że nadszedł czas by nasze drogi się rozeszły. Zapytałem ich czy byliby w stanie porozumieć się z Lakers, bo zależy mi by być blisko rodziny - powiedział Kanadyjczyk.

W ostatnim sezonie spędzał on na parkiecie średnio około 31 minut na mecz. Notował w tym czasie 12,5 punktu i 10,7 asysty. Z jego dokładnych podań korzystał przede wszystkim Marcin Gortat, który zakończył sezon z bardzo wysoką średnią 15,4 punktu. "Polish Hammer" w każdym meczu zaliczał także 10 zbiórek.

Nash to jeden z najlepszych rozgrywających w historii NBA. Dwukrotnie wybierany był najbardziej wartościowym zawodnikiem (MVP) sezonu zasadniczego (2005-06), osiem razy występował w Meczu Gwiazd. W 2010 roku brał udział w zapaleniu znicza zimowych igrzysk olimpijskich w Vancouver.

Lukę powstałą w zespole z Phoenix, po odejściu 38-latka, ma wypełnić 26-letni Słoweniec Goran Dragić.