Taki skład żeńskiego finału Wimbledonu był właściwie nie do przewidzenia. Bardziej doświadczona Francuzka Marion Bartoli zagra dziś z utalentowaną Niemką Sabine Lisicki. Obie powalczą o pierwszym wielkoszlemowy tytuł. Czego nie powinniśmy się spodziewać po tym meczu? Na pewno długich wymian. I Marion Bartoli i Sabine Lisicki dążą do jak najszybszego kończenia akcji.

Obie panie lubią ofensywny styl. Pytanie jak wytrzymają trudy finału bo nie są znane z jakiegoś wybitnego przygotowania fizycznego. Patrząc więc na półfinały więcej sił powinna zachować Francuzka, która w meczu z Kristen Flipkens nie musiała się napocić, co innego Lisicki - jej pojedynek z Agnieszką Radwańską był dłuższy i o wiele bardziej wyrównany.

Jednak były świetny tenisista Boris Becker już uważa, że młoda reprezentantka Niemiec może na lata zdominować Wimbledon. Zaskarbiła sobie sympatię kibiców i podbiła ich serca. Jest jeszcze młodą tenisistką, ciągle wiele się uczy. Jestem przekonany, że przez wiele najbliższych lat będzie czołową postacią na trawiastych kortach w Londynie - mówi. Sama Lisicki przed finałem zachowuje spokój. Nie myślę o zwycięstwie, chcę wyjść na kort, żeby wygrać mecz. Po prostu chcę być lepsza od mojej przeciwniczki. Tylko na tym się skupiam - podkreśla.

Bartoli, bez wątpienia bardziej doświadczona od rywalki, na korcie bardzo ekspresyjna mówiła o specyfice wielkich finałów. W finale wielkiego szlema o zwycięstwie decydują szczegóły, każdy punkt może okazać się decydujący - mówi. Szanse na zwycięstwo mają obie tenisistki i bez względu na wynik doczekamy się niespodzianki.

Patrząc na skład finału można tylko trochę żałować niewykorzystanej szansy Agnieszki Radwańskiej. Polka miała wielką szansę po tym jak z imprezą pożegnały się jej najtrudniejsze rywalki. Warto jednak pamiętać, że Isia znów dotarła do półfinału wielkiego szlema. Co prawda po zeszłorocznym finale nasze apetyty były bardzo rozbudzone, ale to i tak świetny wynik. Choć na pewno dziś Agnieszka będzie trochę zazdrościła Bartoli i Lisicki.

Wczoraj Jerzy Janowicz przegrał półfinał Wimbledonu z Andym Murrayem 7:6 (7-2), 4:6, 4:6, 3:6. Rozstawiony z numerem drugim Szkot zmierzy się w finale z liderem światowego rankingu ATP Novakiem Djokovicem. Wcześniej Djokovic pokonał Argentyńczyka Juana Martina del Potro (nr 8.) 7:5, 4:6, 7:6 (7-2), 6:7 (6-8), 6:3. Finał mężczyzn już w niedzielę.