Brytyjska policja poszukuje kibiców drużyny piłkarskiej Crystal Palace, którzy zdewastowali autokar. Nie byłoby w tym fakcie nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że zniszczyli pojazd własnych idoli.

Szukając rozrywki przed meczem ligowym, kibole namalowali na autokarze farbą olbrzymi napisał Crystal Palace, bo obu jego stronach i z tyłu. Ich praca rzucała się w oczy już daleka i zapewne bardzo byli niej dumni. Problem w tym, że był to pojazd należący do ich własnej drużyny, a nie jak przypuszczali - do rywali z Middlesbrough.

Do aktu wandalizmu doszło, gdy autokar stał na hotelowym parkingu, niedaleko stadionu Crystal Palace, w południowym Londynie. 

Koszt jego remontu szacuje się na 40 tys. funtów. Pojedynek obu drużyn zakończył się zwycięstwem gospodarzy 1-0. Ale to nie o tym przede wszystkim donoszą dzisiejsze media. Zdaniem komentatorów, w rankingu  bezmyślności angielskich kiboli, fani Crystal Palace zdobyli spektakularnego, samobójczego gola i zajmują pierwszą pozycję.

(az)