"To były takie "pierwsze koty za płoty". Najważniejsze jest zwycięstwo. Może nie był to jakiś super wymagający przeciwnik, ale musiałyśmy wyjść mocno skoncentrowane" - powiedziała Katarzyna Jaszewska, przyjmująca reprezentacji Polski. W sobotę biało-czerwone pokonały reprezentację Izraela 3:0 w swoim pierwszym meczu na mistrzostwach Europy.

W takim meczu ciężko jest znaleźć koncentrację. Dobrze, że po pierwszym secie potrafiłyśmy się rozluźnić i jak widać, to była główna przyczyna takiego, a nie innego wyniku. Nikt się może strasznie nie denerwował, ale jakieś niepotrzebne napięcie się pojawiło. Nigdy nie grałyśmy z Izraelem i do końca nie wiedziałyśmy czego możemy się po nich spodziewać - mówiła Katarzyna Skowrońska-Dolata, która powróciła do reprezentacji.

Dobrze, że taki rywal trafił nam się na początek, teraz będzie już coraz trudniej, ale myślę, że my z każdym kolejnym meczem będziemy się lepiej czuły i prezentowały lepszą formę - skomentowała Karolina Kosek.

Biało-czerwone w pierwszej fazie imprezy zmierzą się jeszcze z reprezentacją Czech i Rumunii. Polki z pewnością są faworytkami grupy eliminacyjnej.

Aby bezpośrednio zapewnić sobie miejsce w 1/4 finału, Polki muszą zająć pierwsze miejsce w grupie. Dwie kolejne pozycje dają prawo gry w barażach.