W najbliższą sobotę UFC, czyli największa organizacja MMA na świecie, zawita do Gdańska. Trójmiejskiej publiczności zaprezentują się między innymi Donald Cerrone, Darren Till oraz Jan Błachowicz i Karolina Kowalkiewicz. Trzecia zawodniczka listy kategorii słomkowej została bohaterką najnowszej odsłony cyklu On The Fly. W filmie Polka zdradza, że już niż może się doczekać najbliższej walki.

Dla Karoliny Kowalkiewicz walka w Gdańsku będzie dwunastym starciem na zawodowym ringu. Po dwóch porażkach (z Joanną Jędrzejczyk o mistrzowski tytuł i Claudią Gadelhą) Polka skrzyżuje rękawice z debiutującą w oktagonie Amerykanką Jodie Esquibel. To wspaniałe, że walka odbędzie się w Gdańsku, w miejscu, gdzie debiutowałam. Dla mnie będzie to sentymentalna podróż - mówi Kowalkiewicz.

W filmie wyprodukowanym przez UFC, Kowalkiewicz oprowadza widzów między innymi po rodzinnym mieście - Łodzi. 

Większość ludzi w Polsce mówi, że Łódź jest szarym miastem, ale bardzo je lubię. Może nie jest tak ładne jak Bydgoszcz, Kraków, czy Zakopane... ale jest moje. Tu się urodziłam - mówi nasza zawodniczka.

Kowalkiewicz pokazuje, jak wyglądają jej zajęcia na siłowni oraz stwierdza: "zwykle trenuję, jem i śpię". Polka zaznacza, że nie rozpamiętuje porażek i skupia się przede wszystkim na starciu z Esquibel.

W filmie poznajemy też pierwszego trenera Kowalkiewicz, Adriana Dziarnowskiego. Kiedy Karolina przyszła pierwszy raz na siłownię, widziałem ładną dziewczynę z dużymi oczami, ale po pierwszym treningu powiedziałem WOW!. Kiedy Karolina zaczęła trenować, jej idolką była Joanna Jędrzejczyk. W ubiegłym roku pokazała, że może walczyć na niemal identycznym poziomie. Myślę, że gdyby doszło do rewanżu, Karolina mogłaby wygrać - mówi. 


(j.)