Kajetan Kajetanowicz kończy przygotowania do czwartego w sezonie startu w rajdowych Mistrzostwach Świata w cyklu WRC2. Przed polską załogą start w Rajdzie Katalonii. W rozmowie z RMF FM "Kajto" opowiedział o wyzwaniach związanych z tym występem, swoich oczekiwaniach i pierwszym skojarzeniu z Katalonią. Pierwszy odcinek specjalny rajdu już w najbliższy czwartek.


Patryk Serwański RMF FM: Co wyróżnia Rajd Katalonii na tle innych rund w tym sezonie?

Kajetan Kajetanowicz: Trudność tego rajdu polega przede wszystkim na tym, że ścigamy się po dwóch różnych nawierzchniach. Zaczynamy od szutrowych odcinków. Kolejne dwa dni to rajd asfaltowy Pierwsza część jest szybka, druga bardziej techniczna. To trudność dla wszystkich. Dla nas dodatkowa jest taka, że będziemy tam po raz pierwszy.

Zmiana nawierzchni w trakcie rajdowej rywalizacji to duże wyzwanie dla mechaników i całego zespołu.

Mam nadzieję, że poradzimy sobie wszyscy z tym wyzwaniem. Mechanicy mają ponad godzinę by ten samochód przezbroić po piątkowej rywalizacji. W czwartek wieczorem będziemy ścigać się po ulicach Barcelony. W piątek przenosimy się w okolice Salou. Wieczorem tego dnia auto jest przygotowywane na nawierzchnię asfaltową. Amortyzatory wraz ze sprężynami, inne większe hamulce, większe koła, nastawy dyferencjału. Mechanicy radzą sobie z tym bardzo dobrze i szybko.

Twoje pierwsze skojarzenie z Katalonią?

Byłem na tym rajdzie sześć temu. Gdyby wtedy ktoś mi powiedział, że będę trzykrotnym mistrzem Europy i wystartuje później w Katalonii to bym nie uwierzył. Z tym mi się kojarzy Katalonia: z wielkimi spełnionymi marzeniami. Teraz spełniam kolejne i startuję w cyklu mistrzostw świata. 

(j.)