Bez narzekającego na uraz kostki Macieja Rybusa, ale za to z Robertem Lewandowskim trenowała we Wrocławiu piłkarska reprezentacja Polski. Indywidualnie ćwiczyli Jakub Wawrzyniak i Damien Perquis.

Niektórzy zawodnicy dzień rozpoczęli od testów wydolnościowych. Po południu piłkarze zaprezentowali nowe stroje, a wieczorem odbyli jedyny tego dnia trening na stadionie przy ul. Oporowskiej. Pod bramami czekała na nich grupka kibiców.

W ćwiczeniach wzięło udział 21 zawodników. Zabrakło jedynie Rybusa, który po poniedziałkowym meczu Legii Warszawa z Jagiellonią Białystok przyjechał do Wrocławia narzekając na lekkie skręcenie kostki. Osobno trenowali natomiast Perquis i Wawrzyniak, którzy przez całe zajęcia rozciągali się i truchtali wokół boiska.

Dzisiaj jestem niezdolny do gry, ale w środę będę już do dyspozycji trenera"- powiedział Wawrzyniak.

Pozostali piłkarze rozpoczęli zajęcia od biegu wokół boiska, następnie przeprowadzili m.in. zajęcia rozciągające, grę w tzw. "dziadka" oraz krótką gierkę, w której drużyna "żółtych" zmierzyła się z "czerwonymi". Zwyciężył zespół "żółtych" 2:1, w którym zagrali m.in. Łukasz Piszczek, Robert Lewandowski, Jakub Błaszczykowski, Adrian Mierzejewski i Wojciech Szczęsny.

W rozmowie z dziennikarzami Szczęsny podkreślił, że przed piątkową konfrontacją z Włochami drużyna jest bardzo pozytywnie nastawiona i pewna siebie.

Oczekujemy ciężkiego meczu, ale myślę, że będziemy w stanie wygrać. Mieliśmy dzisiaj testy wydolnościowe, z których na szczęście byłem zwolniony. Kamień spadł mi z serca, bo staram się ich unikać, mimo że nie odbiegam od standardów - mówił bramkarz Arsenalu Londyn.

Na testy zdecydował się za to drugi z bramkarzy "Kanonierów" Łukasz Fabiański, który przyznał, że cały wtorek był bardzo nietypowy.

Najpierw te badania, później prezentacja strojów i na koniec trening, który jednak nie był bardzo ciężki. Liczę, że zagram chociaż w jednym z dwóch najbliższych spotkań, jednak ostateczna decyzja należy do trenera. Wiadomo, że bardziej prestiżowy jest mecz z Włochami, ale ja przygotowuję się równomiernie do obu - przyznał.

Robert Lewandowski podkreślił, że patrząc na ostatnie wyniki kadry, "drużyna jest na fali wznoszącej, widać postęp i wszystko zaczyna funkcjonować jak należy".

Sądzę, że zagramy podobnie jak w poprzednich spotkaniach i zwyciężymy. Włochy w eliminacjach do ME straciły tylko dwie bramki i to może być pewnie problem, ale już nie z takimi sobie radziliśmy. Miejmy nadzieję, że w piątek zagramy efektownie i efektywnie - dodał.

Początek piątkowego meczu z Włochami o godz. 20.45.