W piątek startuje 4. runda Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Tym razem najlepsi kierowcy w kraju nie będą się ścigać w Polsce, a na Litwie. Rajd Žemaitija znalazł się w kalendarzu RSMP drugi rok z rzędu. - Rajdy na Litwie są bardzo skompensowane. Trwają zwykle nie więcej niż 48 godzin - mówi w rozmowie z RMF FM kierowca rajdowy Kacper Wróblewski, który po trzech rundach RSMP zajmuje 3. miejsce w klasyfikacji generalnej. Z kierowcą Orlen Teamu o rajdzie Żmudzi, ale także o sytuacji w klasyfikacji generalnej RSMP rozmawiał Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM.

Kierowcy rywalizujący w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski będą się ścigać w Rajdzie Žemaitija po raz drugi w historii. W ubiegłym sezonie ten rajd był rozgrywany jako pierwszy w sezonie. Organizatorzy RSMP już od kilku lat starają się, by jednak runda mistrzostw Polski była rozgrywana na Litwie. W poprzednich latach był to jednak Rajd Elektrėnai.

Tegoroczna edycja Rajdu Żmudzi liczy 114 kilometrów i jest podzielona na 14 odcinków specjalnych.

To jest zupełnie inne podejście, z którym spotykamy się tylko raz do roku, jeżdżąc na Litwie. To jest bardzo duża liczba odcinków w jeden dzień. Co ciekawe, te odcinki nie są zapętlone tak jak u nas. W Polsce mamy np. trzy OS-y w ciągu dnia, które przejeżdżamy dwa razy w różnych kierunkach. Na Litwie zaś odcinki przejeżdża się raz. Wyjeżdżając więc na nową pętlę, jedziemy właściwie w nowym rajdzie. To jest fajne, jeżeli mocno polega się na opisie - zaznacza Kacper Wróblewski, kierowca Orlen Teamu.

Zupełną nowością w tegorocznej edycji rajdu będą nocne odcinki. Rajd Żmudzi to rajd szutrowy, więc nocne odcinki rozgrywane na tej nawierzchni stanowią gigantyczne wyzwanie.

Na szutrze nigdy nie jeździłem w nocy. Na śniegu i asfalcie - tak. Przepisy litewskie pozwalają startować kierowcom co minutę. W Polsce na rajdach szutrowych pierwsza "15" jedzie co dwie minuty. Wszystko po to, by nie jechać w kurzu, który zostawia wcześniejszy samochód. W ubiegłym roku pamiętam był ogromny problem z kurzem, który zostawiały inne samochody. My z tego powodu uderzyliśmy w drzewo. Teraz światła, których będziemy używać, spowodują, że kurz będzie jeszcze bardziej widoczny i przejechanie odcinka w takich warunkach i bez błędu będzie dużym wyzwaniem - zaznacza Kacper Wróblewski.

Kierowcy rywalizację rozpoczną w piątek po południu. Wcześniej będą mieli okazję jeszcze pokonać odcinek testowy. Zwycięzcę rajdu powinniśmy poznać w sobotę wczesnym wieczorem.

A cała rozmowa Wojciecha Marczyka z Kacprem Wróblewskim do odsłuchania poniżej:

Opracowanie: