Z powodu deszczu aż 34 mecze na wielkoszlemowym US Open trzeba było przełożyć ze środy na czwartek. To oznacza, że w czwartym dniu turnieju na kort wyjdą polscy debliści. Gra podwójna to nasza ostatnia szansa na sukces w turnieju mężczyzn, bo wcześniej Jerzy Janowicz, Łukasz Kubot i Michał Przysiężny odpadli z singla.

Zobacz również:

Nasza "eksportowa" para Mariusz Fyrstenberg - Marcin Matkowski, rozstawiona z nr 8, zmierzy się w pierwszej rundzie z deblem Siergiej Stachowski (Ukraina) - Michaił Jużny (Rosja). Ten mecz wyznaczono jako drugi na korcie nr 9.

To bardzo dobra para dwóch singlistów - ocenia Marcin Matkowski. Graliśmy z nimi dwa razy: raz wygraliśmy w tie-breaku, a raz gładko. Gramy ostatnio dobrze. Mariusz wrócił po kontuzji, trochę nam to dało świeżości, bo gramy dużo lepiej niż na początku. Nie będzie to łatwy mecz, ale jak zagramy na swoim normalnym poziomie, to będzie dobrze - zapewnił.

Ciężka przeprawa czeka natomiast Jerzego Janowicza i Łukasza Kubota. Wystąpią przeciwko rozstawionej z numerem 5 parze pakistańsko-holenderskiej Aisan-Ul-Haq Qureshi - Jean-Julien Rojer. Obaj nasi tenisiści narzekają na zdrowie - Janowicz nabawił się kontuzji pleców, Kubot lekko skręcił kostkę. Na zabiegi rehabilitacyjne mają jednak cały dzień, bo ich mecz wyznaczono jako ostatni.

Tomasz Bednarek ze swym deblowym partnerem Lukaszem Lacko ze Słowacji zmierzy się z parą francusko-serbską: Julien Bennetau - Nenad Zimonjić.

Na korcie pojawi się także Alicja Rosolska, która występuje w parze z Gruzinką Oksaną Kałasznikową. Ich przeciwniczkami będzie para: Timea Babos (Węgry) - Francesca Schiavone.