Jelena Dokic po ośmiu latach, pogodziła się z ojcem i zarazem byłym trenerem Damirem. Urodzona w Osijeku tenisistka, która była numerem cztery w rankingu WTA Tour w sierpniu 2002 roku, od kilku sezonów gra w barwach Australii.

Dokic odwiedziła mieszkającego w Serbii ojca.

Jestem pełna pozytywnych myśli i przekonana, że postąpiłam właściwie. To dobre dla całej naszej rodziny. Mój ojciec był bardzo otwarty na pomysł naszego spotkania i sądzę, że bardzo się zmienił. Rozumie też, że podążam własną droga i sama podejmuję życiowe decyzje - napisała w oświadczeniu tenisistka.

Największe sukcesy zawodniczka odnosiła jako nastolatka. To ojciec on doprowadził ją do czołowej dziesiątki rankingu, a także pięciu z sześciu triumfów w imprezach rangi WTA Tour: w Rzymie, Tokio i Moskwie (2001) oraz Sarasocie i Birmingham (2002).

Damir Dokic jest znany z porywczości i grubiańskich zachowań. Wielokrotnie był karany przez organizatorów turniejów zakazem wstępu na korty. Zdarzało mu się zaatakować i pobić dziennikarzy czy fotoreporterów, za co trafiał do aresztu.

W ostatnich latach, gdy jego córka znacząco spadła w rankingu - do piątej setki - na łamach prasy krytykował ją, a nawet podejrzewał, że zaangażowała się w działalność tajemniczej sekty religijnej. Zarzucał jej też zażywanie narkotyków.