Piłkarze Cracovii w ostatnim w tym roku spotkaniu ligowym na swoim stadionie pokonali po jednostronnym pojedynku KGHM Zagłębie Lubin 2:0. Był to też ostatni mecz 20. kolejki piłkarskiej ekstraklasy.

Krakowianie bardzo długo nie potrafili poradzić sobie z zagęszczoną defensywą lubinian. Pierwsza bramka padła dopiero w 70. minucie spotkania - po dośrodkowaniu Milosa Kosanovicia z rzutu rożnego "główką" popisał się Adam Marciniak. Po stracie gola piłkarze Zagłębia próbowali nieco śmielej atakować i przesunęli się do przodu, a taki prezent wykorzystali gospodarze. Na 5 minut przed końcem sytuację sam na sam z Michałem Gliwą wykorzystał Przemysław Kita.

Zagłębie jedyną groźną akcję przeprowadziło jeszcze przy wyniku 0:0. W 64. minucie z własnej połowy wyszli z kontrą Miłosz Przybecki i Arkadiusz Piech, jednak strzał tego ostatniego obronił nogami Krzysztof Pilarz.

Dzięki zwycięstwu Cracovia przesunęła się na 6. miejsce w tabeli. 14. pozycję wciąż zajmują lubinianie.

Po meczu powiedzieli:

Orest Lenczyk, trener KGHM Zagłębia Lubin: W piłce nożnej chodzi o to, aby strzelać bramki. Nie wiem, ile stworzyliśmy dziś sytuacji, po których można było się pokusić o zdobycie gola. Natomiast my kolejny mecz gramy tak, że jak nie zdobywamy bramki, to i z tyłu jest źle. Szkoda mi jednak moich piłkarzy, bo w tych ciężkich warunkach zostawili na boisku sporo sił.

Został nam do rozegrania jeszcze jeden mecz w tym roku, z Ruchem Chorzów na swoim boisku. Na pewno nie jest to łatwiejszy rywal niż Cracovia.

Gliwa jest najlepszym bramkarzem w Zagłębiu, nie da się tego ukryć. To, że kibice go "maltretowali", nie jest moją winą, ani zawodnika.

Wojciech Stawowy, trener Cracovii: Chcę pochwalić mój zespół za konsekwencję. Graliśmy przeciwko rywalowi, który nastawił się na kontratak. Już mówiłem przy okazji meczu z Lechią Gdańsk, że ciężko się gra atakiem pozycyjnym przy rywalu dobrze zorganizowanym w obronie. W takim przypadku potrzebna jest właśnie konsekwencja. Boisko dziś nie ułatwiało takiego sposobu gry. Jednak do 60. minuty moi piłkarze tak wymęczyli przeciwnika, że potem zrobiło się trochę więcej miejsca na boisku. Za wcześnie, aby powiedzieć, jak poważny jest uraz Dawida Nowaka.

Cracovia Kraków - KGHM Zagłębie Lubin 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Adam Marciniak (70), 2:0 Przemysław Kita (85).

Żółte kartki:

Cracovia Kraków: Sławomir Szeliga, Przemysław Kita, Vladimir Boljevic.

KGHM Zagłębie Lubin: Bartosz Rymaniak, Aleksander Kwiek.

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).

Widzów: 6 531.

(edbie)